Wiedza oczywista

Autor: just_monca
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

 

- No tak, pewne rzeczy nigdy się nie zmieniają…

 

            Im bliżej była piwnicy, tym bardziej przyśpieszało jej serce. Fala smutku i odrzucenia by ją załamała i wiedziała o tym aż za dobrze. Ale miała nadzieję, że nawet, gdyby Gibbs jej nie kochał nadal będą przyjaciółmi. W końcu stanęła na schodach.

 

- Gibbs? – zawołała

- Abby?

- Tak. Mogę wejść?

- Oczywiście, że tak. Nie musisz pytać.

 

            Gibbs wiedział, że jest coś nie tak, gdy tylko pojawiła się obok niego. Nie miała w oczach tego błysku radości. Widział to nawet w tym słabym świetle.

 

- Gibbs – szepnęła, a w jej oczach pojawiły się łzy.

- Abby, co się stało?

- Możesz mnie przytulić? – zapytała drżącym głosem.

 

            Jethro nie odpowiedział. Otworzył ramiona i przytulił Abby do swojej klatki piersiowej. Dziewczyna oplotła ramiona wokół jego bioder, trzymając go tak mocno, że był zaskoczony.

 

- Nie przemęczaj starego człowieka jakim jestem ja – powiedział ze śmiechem.

- Nie jesteś stary.

- A powiesz mi dlaczego te piękne oczy są teraz czerwone i pełne łez?

 

            Jedną ręką otarł jej łzy, ale nie wypuścił jej z uścisku. Abby westchnęła. Bardzo chciała mu powiedzieć, ale coś ją zablokowało. Podniosła głowę i uważnie spojrzała w oczy Jethra. Pochyliła się powoli i delikatnie go pocałowała. Gibbs zaskoczony nie zareagował od razu, jednak po chwili odwzajemnił pocałunek, ciesząc się uczuciem jej miękkich ust na swoich. Abbs delikatnie się od niego odsunęła.

 

- Ja… Przykro mi Gibbs, nie wiem co się ze mną dzieje.

- Nigdy nie przepraszaj Abbs – uśmiechnął się łagodnie.

- Ale… - zaczęła protestować.

- Ciii… nie odepchnąłem Cię prawda?

 

            Abby myślała przez chwilę, o tym co jej powiedział.

 

- Czy to znaczy, że Gibbs…

 

            Tok jej myślenia został przerwany przez kolejny pocałunek, tym razem bardziej wymagający. Kiedy w końcu oderwali się od siebie, by nabrać powietrza mężczyzna przycisnął czoło do jej czoła i się uśmiechnął.

 

- Gibbs – szepnęła cicho.

- Wiem Abby. Ja też Cię kocham. Myślę, że dlatego agent McGregor nie może poślubić Amy Sutton.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
just_monca
Użytkownik - just_monca

O sobie samym: “Family’s more than just DNA. It’s about people who care and take care of each other.”
Ostatnio widziany: 2023-06-07 16:18:32