"WESELE W RAJU"
GDY NAGLE ZACZĘTO TAŃCZYĆ , WSZYSTKO ZACZĘŁO SIE "KRĘCIĆ
DOOKOŁA"...
DZIWNYM TRAFEM , BO TO CO MIAŁO MIEJSCE TRWAŁO "WIECZNOŚĆ"...
BYŁ TAM MĘŻCZYZNA I BYŁA KOBIETA ...
ICH STRÓJ PRZYPOMINAŁ "SKRZYDŁA " ANIOŁA , ZROBIONE Z " NICZYM
NIEZMĄCONEGO SPOKOJNEGO TIULU I DELIKATNEGO JEDWABIU"...
CZAS TAM NIE ODGRYWAŁ ROLI...
POSTANOWIONO ,ŻE TA "WIECZNOŚĆ" , JEST CZYMŚ PIĘKNYM...
ANIOŁY LATAŁY DOOKOŁA JAK "OSZALAŁE"...
WYMIENIAŁY MIĘDZY SOBĄ TYLKO "STRZAŁY AMORA I ŚWIĘTE ŁUKI"...
NIE BYŁO TAM UŻYWEK- TYLKO ZAISTNIAŁA TAM "ISTNA CISZA I SPOKÓJ
I NICZYM NIEPOPSUTA HARMONIA"...
GDY NADSZEDŁ CZAS, ZACZĘŁO SIĘ WESELE...
RAJ , BYŁ PEŁEN DOBRYCH DUSZYCZEK , KTÓRE POMAGAŁY W - NIE
TYLKO ABY POCIESZYĆ "PARĘ MŁODĄ" ...
TO BYŁO "CUDOWNE" WESELE ; WSZĘDZIE PANOWAŁA "NIESAMOWITA
EUFORIA " I "PIĘKNO CZYSTOŚCI"...
I KIEDY TAK , TAŃCZYLI ZE SOBĄ ( "MŁODA PARA") , UNOSILI SIĘ NA
SKRZYDŁACH SWOICH I
DOTYKALI GŁOWĄ NIEBA...
KIEDY WESELE SIĘ SKOŃCZYŁO , ANIOŁY PODAROWAŁÓY " MŁODEJ
PARZE" SZCZEROZŁOTE
SERCE Z WIZERUNKIEM AMORA W ŚRODKU...
" TO BYŁ PIEKNY DZIEŃ - CZYŻ NIE...?"- PYTA SIĘ KTOŚ...
A JA WAM MÓWIĘ:
" PRAWDA JEST JEDNA , JAK JEDEN JEST RAJ I TAM WESELE"...
" A WIECZNOŚĆ TO PO PROSTU RADOŚĆ"...
"GDY KOCHASZ, WSZYSTKO JEST MOŻLIWE'"!!!