W życiu nie ma przypadków...
To nie był przypadek. Ona - szalony naukowiec. On - pisarz z zawodu. Drogi ich smutne były, bo samotne. Pewnego jesiennego dnia ona postanowiła przejść się do parku, by pooglądać piękno parkowych oczek wodnych. On - zapragnął pójść pooglądać soczystą zieleń drzew....
Zamyślił się. Szedł powoli uliczką. Myślał o bezsensie życia. Samoptności, która nie pozwala mu żyć. Czuł się podle. Myślał: "nie jestem wart miłości." Nagle z tych zamyśleń wyrwał go śmiech dziecka, biegnącego w jego stronę... "Lubi poznawać ludzi" - stwierdziła z uśmiechem jego mama. "To dobrze" - odrzekł z uśmiechem. To zdarzenie wprawiło go w dobry nastrój. Zamyślił się.... "Być ufnym jak dziecko" - ten głos pojawił się w jego duszy.... Szedł tak zamyślony. Nagle jego wzrok padł na samotną dziewczynę, która stała z rozwianymi kruczarnymi włosami nad największym z oczek wodnych. Wokół niej dało się poczuć niezwykłą aurę. Nagle zaczął kropić wiosenny, krótki deszczyk. Przeszedł szybko. Nawet włosy nie zdążyły namoknąć. Oboje stali tak zadumani. Postanowił podejść i zagadnąć o przyczynę zadumy piękną długowłosę. W tym momencie odróciła się, ich oczy spotkały się. Jej oczy były takie piękne. Błękit nieba o niezwykłej przenikliwości. "Cześć" - odezwała się cichym głosem....
I zaczęła się ta niezwykął przygoda. Następnego dnia postanowili się spotkać. Okazało się, że są bratnimi duszami. Nic nie dzieje się z przypadku.... Przypadkowy spacer może stać się pczątkiem nowego życia - szczęśliwego i w bliskości kogoś, kto nas pokocha.