W tłumie ludzi
Przeszła obok mnie, lekko odepchnęła- gra rozpoczęta. Me myśli wzrastają z hukiem, jak pasmo gór rozrywające ziemię, proces tysiącleci zamknięty w kilka sekund. Widzę tych wszystkich młodych mężczyzn, jak ja odsuniętych- kobieca igraszka. Podejmując wyzwanie, zrównuje się z jej lekkim krokiem, podczas gdy chciałoby się biec. Za chwilę zatrzymamy się razem na przystanku, staniemy na przeciw siebie, dla niej po raz pierwszy, a ja już nie liczę. Jedno słowo: Witam!, w zamian perełkowy uśmiech: No nareszcie to już przecież dwunasty dzień.