Upiór w operze- ROZDZIAŁ 43
ROZDZIAŁ 43
Eryk prawdopodobnie cieszył się z tego występu bardziej niż Laura. Tak bardzo pragnął pokazać ten talent, który sam wypielęgnował, całemu światu.
Nadszedł wielki dzień. Na koncert przyszli prawie wszyscy znajomi dziewczyny. Rozpoczęło się widowisko. Chór śpiewał przepięknie. Pomiędzy kolejnymi kolędami wychodził konferansjer, który opowiadał o tradycjach świątecznych, różnych ciekawostkach oraz o kolędach, które były śpiewane. W pewnym momencie zapowiedział debiutancki występ młodej utalentowanej sopranistki. Na scenę wyszła Laura. Wyglądała olśniewająco. Miała na sobie szyfonową zieloną sukienkę za kolano. Kreacja była prosta ale bardzo elegancka, bez ramiączek. Pod biustem znajdował się satynowy pas ozdobiony ciemnymi kamyczkami. Do tego Laura zarzuciła na ramiona zielony tiulowy szal. Włosy wyprostowała i upięła w kok ozdobną srebrną spinką w kształcie motyla. Małgorzata oraz znajomi dziewczyny byli oczarowani jej wyglądem. Eryk, który oglądał ją z ukrycia, był zamyślony i nie zwrócił uwagi na sukienkę. Jego umysł zaprzątała teraz jedna myśl, co zrobić, żeby Laura odzyskała do niego pełne zaufanie. Pani Lovemour zauważyła podobne błędne spojrzenie u swojej córki, która szukała wzrokiem Lamorte'a. Wiedziała, że Laura też tęskni za jego bliskością, ale wciąż nie chce, żeby się do niej zbliżał. Chciała mu dać nauczkę, przez którą sama cierpi.
Dziewczyna zakończyła piosenkę. Otrzymała duże brawa. Tego wieczoru śpiewała dwukrotnie. Za drugim razem wykonywała w duecie ze znanym paryskim tenorem pieśń "Ave Maria", którą wyjątkowo uwielbiał jej ojciec. Nawet, w trakcie występu, wyobrażała sobie, że śpiewa właśnie z nim. Wszyscy dookoła wzruszyli się tą pieśnią, a najbardziej chyba sama Laura, która ledwo utrzymywała drżący głos w ryzach.
Po zakończonym koncercie wszyscy artyści wyszli na scenę. Największe brawa zebrała panna Lovemour, która otrzymała ogromny bukiet kwiatów. Właśnie o czymś takim marzyła przez całe życie. Gdy była małą dziewczynką, przychodziła na występy ojca, po których zawsze zbierano owacje na stojąco. Dyrektor Poierrot od razu wyczuł, że ta młoda sopranistka przyniesie duże zyski operze.