Upiór w operze- ROZDZIAŁ 33
ROZDZIAŁ 33
Mężczyzna dowiedział się o koncercie bożonarodzeniowym w operze i za wszelką cenę chciał , aby Laura tam wystąpiła. To był idealny moment na jej debiut.
Dyrektor Académie Nationale de Musique słyszał legendy o tajemniczym Duchu Opery, ale uważał je za bajki i chwyt, by przyciągnąć fanów "Upiora", choć był tu dyrektorem już 25 lat i widział wiele dziwnych wypadków. Wszystko jednak zrzucał na przypadek.
Eryk planował kolejną wielką akcję. Najpierw postanowił wysłać list, którym wybada chęci współpracy dyrektora.
"Drogi Monsieur Poierrot,
Bardzo mi miło gościć Pana w mojej operze. Był Pan dobrym dyrektorem przez ostatnie 25 lat, ośmielę się rzec, że jednym z najlepszych. Mam również nadzieję, że ktoś tak dobry jak Pan chce mieć pod swymi skrzydłami prawdziwą gwiazdę, najszlachetniejszy diament wśród sopranistek. Byłby Pan w końcu strasznym głupcem, gdyby Pan odmówił. Chodzi mi mianowicie o dziewczynę, którą z pewnością Pan zna. Mówię tu oczywiście o Mademoiselle Laurze Lovemour. Mogę w pełni ręczyć za jej talent, osobiście ją szkolę. Byłbym niezmiernie wdzięczny, gdyby dał jej Pan szansę i pozwolił zaśpiewać podczas koncertu bożonarodzeniowego. Proszę się nad tym zastanowić.
Z poważaniem,
Eryk Lamorte."
Mężczyzna na razie postanowił nie ujawniać, że jest on Duchem Opery. Być może jako zwykły człowiek uda mu się więcej i szybciej załatwić bez zbędnych ofiar.
Lidia wpadła do domu Laury niczym burza.
- Co się stało?- spytała panna Lovemour. - Kolejny list od Eryka?
- Nie tym razem. Przed chwilą spotkałam dyrektora Poierrota. Powiedział, żebyś do niego przyszła natychmiast, gdy tylko zjawisz się w operze. Uznałam, że to coś ważnego, więc przyszłam.
- Czego on może ode mnie chcieć? Mam nadzieję, że mi nie zabroni przychodzić do opery od tak sobie. To byłby koniec lekcji śpiewu!
- Chodź to się dowiemy...