Upiór w operze- ROZDZIAŁ 3

Autor: naina93
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

ROZDZIAŁ 3
Dziewczyna otarła obolały pośladek i rozległo się trzecie uderzenie zegara. Na scenie pojawiła się la Carlotta skrzecząca jak żaba. Uderzenie czwarte... W sali rozbrzmiał głos Upiora.
- Od tego śpiewu może zarwać się żyrandol!
Duch Opery roześmiał się niczym jakiś szaleniec. Jego donośny śmiech sprawił, że kryształki w żyrandolu zadrżały. Coś trzasnęło. Zegar wybił dwunaste uderzenie. Sufit zaczął pękać i w końcu nie wytrzymał pod ogromnym ciężarem. Wielki, masywny żyrandol zaczął spadać na scenę. Laura podniosła się z desek, ale nie uciekała. Stała jak zaczarowana i tylko przyglądała się, jak wielki kandelabr leci wprost na nią. Nagle, czyjaś koścista ręka chwyciła dziewczynę za koszulkę i pociągnęła do tyłu, co sprawiło, że Laura cofnęła się. Dosłownie sekundę później ogromny żyrandol runął tuż przed jej nogami, a maleńkie szkiełka rozsypały się po całej scenie. Przez moment była sparaliżowana przez strach.
- Dziękuję- powiedziała po chwili i odwróciła się, ale nikogo nie było.
Laura była zupełnie sama. Zniknął Upiór, Carlotta, orkiestra i wszyscy ludzie na widowni. Nawet żyrandol wisiał nienaruszony na swoim miejscu.
- Ostro- nie było to zbyt inteligentne, ale tylko tyle przyszło jej do głowy. - Pan Trefleou... Muszę mu o tym opowiedzieć.
Laura pobiegła do foyer, gdzie spotkała stróża.
- Widziałam, Monsieur! Widziałam!
Dziewczyna była niezwykle podekscytowana.
- Co dokładnie widziałaś? Wiem, że śpiewałaś...
- Tak...- Laura zaczęła swoją opowieść. Omówiła wszystko bardzo dokładnie. - Ale nic z tego nie rozumiem. Jak to w ogóle jest możliwe, że oni byli tacy realni?
- To wszystko była magia Upiora. Tylko on potrafi coś takiego stworzyć. Tak... To prawdziwy magik... To on przenosił wszystkie twoje fantazje na scenę.
- Ale dlaczego nikt tam jeszcze nie wytrzymał do północy?
- Bo nikt nie jest taki jak ty.
- To znaczy? Mam to traktować jako komplement, czy pan mnie właśnie obraził? :)
- Każdy miał tam straszne myśli i wyobrażał sobie Bóg jeden wie co. To, czego się bali, ukazywało im się i uciekali. Ty jednak przechytrzyłaś tego drani nawet o tym nie wiedząc. Zupełnie odwróciłaś jego zamiary. Zamiast cię wystraszyć, spełnił twoje pragnienia. Ale mówiłaś, że ktoś cię odciągnął...
- Tak. Myślałam, że to pan Gdy się odwróciłam, nikogo nie było.
- A to dobre! Już myślałem, że nie może mnie zaskoczyć. A tu proszę!
- O czym pan mówi?
- Jak to o czym? O Upiorze! To on cię uratował.
- Upiór? Jaki miałby w tym cel?
- Nie wiem. Może po prostu nie chciał kolejnych ofiar.
- Pewnie ma pan rację...
- Jest już późno. Możesz się przespać w swojej ulubionej garderobie.
- Dobrze. Dobranoc.

1
Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
naina93
Użytkownik - naina93

O sobie samym: Jestem ogromną fanką "Upiora w Operze" w każdej postaci. Ludzie mówią,że mam talent do rysowania i pisania. To drugie możecie sprawdzić sami, ponieważ umieściłam tu mój fanfic pt. "Upiór w operze". Moim wielkim marzeniem jest wyjazd do Indii i odwiedziny w Operze Garnier.
Ostatnio widziany: 2012-07-01 16:38:43