Ukochane Marzenia...I

Autor: orchidea
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

          Załamana przekręciłam klucz. Weszłam do mieszkania- nikogo nie ma, to dobrze- nie chcę żeby ktokolwiek mnie widział, nie chcę widzieć nikogo… Łzy jak potok spływają po policzkach… Płacz idiotko… Płacz…!!! Tylko tyle potrafisz…?!

         „Za mało ekspresji… Za mało umiejętności… Za mało pracy… Za mało talentu… Za mało…??? Za mało…?! Za mało!!!” Kolejny egzamin zaliczony na marną trójczynę- ot na pociechę- żeby nie musieć zbierać komisji na nowo… Tylko… Dlaczego nie powiedzą co było źle, jak to poprawić…? Każdy potrafi oceniać wedle własnego widzi mi się- bo ma tytuł na poniżanie, albo wydaje mu się ze go ma... Dlaczego nikt jednak nie chce uzasadnić swego wyboru? Przecież ja też czuję… Nie jestem maszynką do wypełniania obowiązków i rozkazów… Kto o ludzkich siłach ma to znieść? A może… Może czas wreszcie stanąć z Prawdą twarzą w twarz i powiedzieć sobie, że to nic nie da. Ciche marzenia łkają na dnie serca, zranione, zdradzone, z połamanymi skrzydłami… „Ciii… Moje maleńkie… Zaraz się wami zajmę… Ciii… Nie płaczcie… Jestem- damy sobie razem radę… Znajdę wyjście…” Uciszam je na chwilę złudną nadzieją, choć sama nie wierzę… Jak ciężko. Chce mi się wyć z bólu- tym gorszego, że nie da się go uśnieżyć Paracetamolem… Śpiew- to nie dla mnie. Matka miała rację- nigdy nie uda mi się spełnić marzeń… Trzeba było zostać w domu…? Tam gdzie moje miejsce…? Śpiew- to dar zastrzeżony tylko dla wyjątkowych postaci, dla bogów. To sztuka, której nie da się objąć rozumem- nie da się pojąć będąc zwyczajnym śmiertelnikiem… To dar… Myślałam, że też to mam, myślałam… Myślałam… że ja też jestem jedną z nich… Że mnie również jest dane poczuć to co niewyczuwalne, zobaczyć to czego nie da się dostrzec, usłyszeć to co umyka w codzienności… Myślałam że też potrafię wznieść się ponad prozę zwyczajności, że jestem w stanie dać z siebie więcej, że mogę więcej. Tym czasem…

           Załamana przekręciłam klucz. Weszłam do mieszkania- nikogo nie ma, to dobrze- nie chcę żeby ktokolwiek mnie widział, nie chcę widzieć nikogo… Łzy jak potok spływają po policzkach… cdn.

 

1
Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
orchidea
Użytkownik - orchidea

O sobie samym: "Życie stawia przed Tobą wymagania na miarę sił które posiadasz, więc możliwy jest tylko jeden bohaterski czyn- nie uciec..."
Ostatnio widziany: 2012-07-29 19:19:29