Trudnych pytań wiele
Musisz pisać! Pisanie pozwala ci żyć. Pozwala Ci trwać, rozumieć, pokazywać siebie innym, innych wszystkim... To Twoja jedyna szansa. Masz niewiele czasu na poznanie. Ciągle słyszysz, że musisz coś robić, że musisz zachowywać się tak, jak oczekują tego inni. W końcu stoisz sam. Czekasz aż ktoś Cię uratuje z tej otchłani beznadziei, smutku i żalu do samego siebie, do całego świata. Ludzie pomogli zapędzić Cię do labiryntu, z którego nie ma wyjścia. Ale ci sami ludzie nie wyciągają pomocnej dłoni? Stoisz sam. Rozglądasz się nerwowo, patrzysz jak wiele dróg jest do wybrania. Każda pozornie taka sama, bez wyrazu. Każda tak samo obojętna. Stoisz i nie wiesz, co robić. Zaczynasz się bać, bo wiesz, że to gra na czas. Nagrodą bywa czasami „tylko” Twoje szczęście, a innym razem życie... Twoje życie. Jak wiele potrafisz zaryzykować by wykonać, choć jeden krok? By odnaleźć tę właściwą drogę? Załóżmy, że wybór oznacza rezygnację z rzeczy, które znasz od zawsze, które kochasz, nienawidzisz, szanujesz, podziwiasz. Czy pozwolisz sobie na taki krok? Czy uważasz, że masz prawo decydować? Czy powinieneś o tym decydować? A może wolisz by zrobił to ktoś inny? .... Zdawało mi się, że ktoś krzyczał? Czy to Ty? Stwierdzasz: Wybrana droga prowadzi donikąd. Zdziwiony? Zawiedziony? Zły? Obrażony na cały świat? Myślisz: To nie była dobra decyzja. Brniesz jednak ślepo przed siebie... Instynkt samozachowawczy, chęć przetrwania – pierwotne, niczym zwierzęce bodźce popychają cię do działania. Miotasz się jak dzikus, próbując odnaleźć właściwe wyjście. Nikt by cię teraz nie poznał... Ludzie nie przyzwyczaili się do takiego widoku Twojej osoby. Czy jesteś jeszcze człowiekiem, gdy za wszelką cenę walczysz o swoje szczęście? Kiedy za wszelką cenę walczysz o swoje życie i marzenia? Jak wiele zdołasz poświęcić? Jak wiele zdołasz jeszcze poświęcić nim chęć zdobycia szczęścia stanie się wyrzeczeniem? Zanim stanie się ofiarą samego siebie? Jak wiele odwagi posiadasz by zaryzykować? Boisz się? Powinieneś się bać. Strach jest uzasadniony, ale nie wolno ci się poddać. Czy będziesz w stanie zawalczyć o własny los i pragnienia? Jak wiele znaczy dla ciebie wolność? Czy stać cię na częściową rezygnację z Siebie dla innych? Czy stać cię by zrezygnować z innych na rzecz własnego, egoistycznego, czasami próżnego „ja”? Czy rozumiesz zasady tej gry bez właściwych rozwiązań? „Rozumiem.” – odparł człowiek i znów zbłądził...