Trojanda

Autor: angis.zvaigzde
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

nazywał - czorna trojanda... W plecaku nie było wiele, wcale nie był ciężki. To ja byłam słaba i stara. Wysypałam na klepisko kilka kości i długi mocny sznur. Fiedka podarował mi kiedyś naszyjnik z jarzębiny. Założył mi go na szyję i odważył się pocałować mnie prosto w usta. Nie bałam się wcale, czując znów jego usta na swoich.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
angis.zvaigzde
Użytkownik - angis.zvaigzde

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2010-01-19 12:33:07