Talia
***
- Gdzie ja jestem? - Marcin z trudem otworzył oczy. Ledwo dostrzegł stojącą nad nim postać, nie mógł rozpoznać kto to.
- W domu mojej matki. - Po głosie poznał, że musi to być kobieta, chyba niezbyt stara.
- Co się stało? - spytał i spróbował się podnieść, lecz był na to jeszcze zbyt słaby.
- Nie ruszaj się. Musisz odpocząć - powiedziała z obawą w głosie. - Byłeś chory i spałeś przez trzy dni.
- Talia? - zgadywał.
- Tak to ja. - Dziewczyna podała mu kubek z jakimś płynem. - Musisz być spragniony.
***
Po dwóch dniach odzyskał już pełnie sił. W czasie kiedy leżał w łożu dyskutował z Talią na różne tematy. Odkrył, że jej lud nie był tak prymitywny jak z początku uważał. W dawnych czasach posiadali nawet pociągi wykorzystujące do poruszania się parę wodną. Dowiedział się, że ich małe miasteczko to tylko część większego królestwa, które jednak upadło niedługo po tym jak bogowie stali się martwi. Z gór przyszli najeźdźcy, którzy zniszczyli niegdyś prężnie rozwijające się państwo, które nie posiadało jednak ani jednego żołnierza. Tak bardzo przyzwyczaili się do ochrony jaką dawali im ich niebiańscy opiekunowie, że sami nie potrafili się bronić. Większość wynalazków dawnych czasów została już zapomniana, jedyne co im pozostało to parowa maszyna do szycia.
Snuł się właśnie koło nieczynnej już od dawna studni i rozmyślał nad własnym losem, gdy koło niego pojawiła się córka Kirlii Wojowniczej.
- O czym myślisz? - spytała uśmiechnięta od ucha do ucha.
- Zastanawiam się co teraz ze sobą począć.
- Jeśli chcesz możesz z nami zostać. Nauczymy cię uprawiać ziemię i przyjmiemy jak jednego z naszych.
- Zastanowię się nad tym. - To nie był taki zły pomysł. Nie miał już do czego wracać i nie wiedział nawet jak. Zżył się też bardzo z Talią, która pozwalała mu zapomnieć o wszystkich problemach jakie go dręczyły. Przy niej był szczęśliwy, a jej jego towarzystwo też bardzo odpowiadało.
Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora