Szukając prawdy… (cz. I)
Pierre, chcąc być wiernym tradycji, wybrał wszystkie dziedziny w których specjalizowali się jego przodkowie. Nie wiadomo w jaki sposób odziedziczył umiejętność przyswajania języków obcych. W wieku 20 lat, tuz po maturze potrafił posługiwać się czterema językami: angielskim, polskim, francuskim i rosyjskim. Później, w czasie studiów doszły do tego języki starożytne tj. łacina i hebrajski, a także hiszpański i arabski.
Wieczorna cisza dała i jemu odczuć niepokój związany z nagłymi zniknięciami młodych kobiet. Wiedział tylko o dwóch napadach, jednakże napięta atmosfera wyrażająca się wzmożonymi patrolami policyjnymi na ulicach oraz niemal zupełnym brakiem ludzi po godzinie dwudziestej drugiej dała o sobie znać. Po tej porze na ulicy można było spotkać jedynie młodych ludzi wracających grupkami z nocnych eskapad po klubach albo podchmielonych jegomości szukających drogi do domu.