¦wiat pe³en mi³o¶ci
prze³kniêcia pierwszej porcji wnêtrzno¶ci. Ale nie poddawa³
siê. Jad³ i wymiotowa³, by potem znów zje¶æ swoje wymioty sam nie
wiedz±c po co. W trakcie tej dziwnej dla niego chwili zaczê³y zbieraæ
siê wokó³ niego bezpañskie psy i koty zwabione woni± surowego miêsa.
By³y obdarte ze skóry i z ka¿dego miejsca w ich ciele s±czy³a siê krew.
- Zostawcie mnie! Dajcie mi spokój! Nie dam wam ani jednego
pierdolonego kawa³ka! - krzycza³ dziko i szaleñczo pluj±c kawa³kami
surowego miêsa. Ludzie przechodz±cy obok niego uciekali w panice.
Pomy¶la³, ¿e pewnie zadzwoni± na policjê, ale by³ pewny ¿e policjanta
zje równie¿. Wrzeszcza³, warcza³ i szczeka³ na g³odne zwierzêta, które
zbiera³y siê wokó³ niego, ale nie odchodzi³y ani na krok. Zbli¿a³y siê
coraz bardziej, a on coraz szybciej i szybciej po¿era³ coraz wiêksze
kêsy ma³ego kotka. Szala³ coraz bardziej. Lada moment mia³a zjawiæ siê
policja. Ludzie wrzeszczeli z p³aczem, prosili go ¿eby przesta³. Ale on
nie mia³ takiego zamiaru. Wrzeszcza³ na ludzi przera¼liwym g³osem, a
oni uciekali w pop³ochu. Nikt nie by³ w stanie powstrzymaæ tego co siê
zbli¿a³o. Mia³ nadziejê, ¿e zd±¿y zje¶æ s³odkiego kociaka zanim krwawe
zwierzêta go dopadn±. A zbli¿a³y siê coraz bardziej, lekko sp³oszone
jego zachowaniem.
Na szczê¶cie dla niego, w momencie tym nadjecha³
policjant z wyj±c± syren± i pogoni³ wszystkie te krwawe stwory daleko
od niego. Jego brzuch i prze³yk pe³ne by³y surowego miêsa i
wnêtrzno¶ci. Na chwilê przesta³ po¿eraæ by spojrzeæ na cz³owieka, który
przyjecha³ zabraæ go na posterunek. Nie by³ to dobry dzieñ dla tego
policjanta. Ujrza³ krew na jego rêkach, ustach, ca³ej twarzy.
Postanowi³, ¿e taki skurwiel nie bêdzie st±pa³ po tym ¶wiecie, gdy¿
robi³ to wszystko po to by ¶wiat by³ piêkniejszy i bardziej
sprawiedliwy. Nie pozwoli by jeden policjant we wszystkim mu
przeszkodzi³. Zaatakowa³ go. Jego umazan± krwi± rêka wystrzeli³a w
stronê oczu policjanta. Wyd³uba³ mu je, a potem zliza³ to co wyp³ynê³o
z oczodo³ów o¶lepionego posterunkowego. Komisarz o¶lepiony zatoczy³ siê
do ty³u a potem upad³ na ziemiê. Oszala³y cz³owiek rzuci³ siê na niego,
z³apa³ za le¿±cy nieopodal kamieñ i zacz±³ uderzaæ nim w g³owê
policjanta. Uderza³ tak d³ugo i mocno, ¿e z g³owy policjanta nie
zosta³o nic prócz krwawej miazgi. Nienawidzi³ go, jak i reszty ca³ego
¶wiata, za to ¿e p³awili siê w tej nieprawdziwej mi³o¶ci. Niebawem
umrze, ale wróci ¿eby siê zem¶ciæ, nie zostawi tego tak...