Słóżba czy śmierć ?
wać, uciec ale trzymała go zadziwiająco mocno tak że nie mógł się nawet ruszyć. A więc jednak mnie zabije, pomyślał. Wyrwała ostrze z jego piersi, krew bluzgnęła wokół, na ściółkę, na nią. Przejechała językiem po ostrzu, powolnym lubieżnym ruchem. Znów odniósł wrażenie ze jest ona dużo starszą osobą jakby zamkniętą w zbyt młodym ciele. Ale to już obserwował przez mgle która zbliżyła się powoli jakby nieśmiało zakrywając wzrok i odbierając siłę. Szarpnął się, ostatni raz, rozpaczliwie chcąc uciec, jednak nie miał już siły.
-Walczysz, to dobrze, może jednak coś z ciebie będzie.
Ujrzał jeszcze jej szeroki uśmiech. Potem nie widział już nic...
Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora