Sacrum czy profanum?
Odwieczny dylemat wielu pokoleń na świecie. Czy coś co jest święte , może być jednocześnie dostępne dla ludzi? Wielu wielbicieli muzyki oraz poezji Jacka Kaczmarskiego uważa jego twórczość za spiżowy pomnik , którego nie wolno zbezcześcić. Jeśli ktokolwiek śpiewa piosenki Kaczmarskiego , szerokie grono melomanów obwołuje go profanem. Czy powinno tak być?
Nie odmawiam mu talentu poetyckiego czy wokalnego . Wręcz przeciwnie. Bardzo szanuję tego człowieka za jego światopogląd jak i za wytrwałość w walce z komunizmem. Jego muzyka była wszechstronna i potrafiła jednoczyć ludzi. Wspomnijmy chociażby piosenkę „Mury” ,która stała się hymnem Solidarności , mimo ostatniej , dość pesymistycznej zwrotki. Zaskarbił sobie moje poparcie strasznie przemyślanymi tekstami. W piosence „Pan Kmicic” opowiada historię Jędrka , a jednocześnie ocenia jego postępowanie. Swoją twórczość wzorował na Włodzimierzu Wysockim , słynna „Obława” to wolne tłumaczenie piosenki wyżej wymienionego , rosyjskiego poety. Wysockiemu poświęcił też Jacek Kaczmarski jeden ze swoich najsłynniejszych utworów – Epitafium dla Włodzimierza Wysockiego. Był człowiekiem bardzo wykształconym i wszechstronnym. Źródłem inspiracji były między innymi takie dziedziny sztuki jak literatura i malarstwo , a także historia.
Mało który człowiek zasłużył się tak ojczyźnie. Niczym Jacek Soplica , który agitował szlachtę do powstania , tak on agitował społeczeństwo do buntu przeciwko władzy. Tych zasług mu nikt nie odmawia , rzekłbym nawet , że multum ludzi ma je w pamięci. Świadczyć o tym może nawet jego nagrobek , na którym zawsze są płonące znicze , symbolizujące pamięć o zmarłym wieszczu, który w opinii społecznej utrwalił się jako bard z gitarą śpiewający „protest-songi” („Ballada o Janku Wiśniewskim" czy „Mury”) , choć jego twórczość wykraczała daleko poza ten stereotyp.
O nim samym i o jego zasługach można by pisać co najmniej jeszcze przez 4 strony , ale nie w tym sęk. Irytuje mnie strasznie podejście fanów Kaczmarskiego do jego twórczości. Trzeba jasno im to uzmysłowić – nie ma w muzyce takich pomników, które wykonane przez innego artystę w sposób poważny i z poszanowaniem pierwowzoru byłyby profanacją. Po prostu nie ma.
Profanować można wiarę , ale nie można zbezcześcić poezji. Chyba że owa próba byłaby prześmiewczą i obraźliwą interpretacją oryginału. W przypadku piosenek Jacka Kaczmarskiego z takimi wypadkami się nie spotkałem. Próbował Habakuk próbowały Strachy na Lachy i chwała im za to. Dzięki temu można z pewnością dodać Kaczmarskiemu geniuszu , ponieważ napisał piosenki, które są ponadczasowe i że nadal są popularne.
Dochodzę do wniosku , że jeśli jakiś artysta wykonuje piosenki Kaczmarskiego na nowo to nie profanuje jego twórczości, a jedynie oddaje jej pewien artystyczny hołd i wyrazy uznania. Świadczy to o tym ,że jego muzyka nadal jest słuchana przez społeczeństwo i nie ma w tym nic złego , że inne zespoły chcą przekazać to na swój sposób nowemu pokoleniu. Bo nie da się ukryć , że nasi synowie już nie będą pamiętać o Kaczmarskim , ale jest dużo większa szansa że usłyszą o polskiej formacji grającej reggae. Teraz zwracam się głównie do wszystkich fanów i wielbicieli Jacka Kaczmarskiego ,którzy uważają każdą inną aranżację i interpretację jego piosenek za profanacje – jestem pewny , że Bard Solidarności byłby dumny właśnie z takiego monumentu , który sobie postawił - kolejne pokolenia powtarzające wersety jego pieśni.