Rozdział I. Miłość
AGATA
Agata poznała Bartosza na studiach. Był on przystojnym studentem informatyki. Dziewczyna nie wiedziała, co do końca zamierza robić w życiu do czasu, kiedy z uśmiechem podał jej dłoń i zaproponował drinka. Odwzajemniła uśmiech i…
Obudziła się następnego dnia w swoim własnym łóżku. Na poduszce znalazła liścik, w którym przeczytała sucho brzmiące podziękowanie:
Byłaś cudowna. Mam nadzieję, że spotkamy się jeszcze kiedyś i równie miło spędzimy noc.
Miłego dnia.
Bartosz
Agata uśmiechnęła się do siebie i pogratulowała sobie w duchu, że dała z siebie zrobić „zdobycz” jednego z lowelasów, którzy tylko „zaliczają panienki”. Dziewczyna wstała i wzięła długą kąpiel, podczas której próbowała odtworzyć wydarzenia z wczorajszego wieczora.
Przypomniała sobie pierwsze wrażenie, jakie wywarł na niej chłopak: był bardzo przystojny i inteligentny (a przynajmniej tak myślała). Zaproponował jej drinka i usiedli w kącie sali, gdzie muzyka dobiegała nieco z oddali. Przedstawił się. Miał na imię Bartek, lubił sport i komputery. Zaproponował jej nawet pomoc przy pisaniu pracy magisterskiej pod względem obsługi Worda. Pomyślała, że ma szczęście, skoro to właśnie na nią zwrócił uwagę. Poszedł po drugiego drinka a ona w tym czasie poprawiła makijaż i lekko rozpięła guzik swojego dopasowanego sweterka.
Kiedy przyszedł założyła nogę na nogę, delikatnie odsłaniając szczupłe uda. Pomyślała, że on jest dokładnie w jej typie: wysoki brunet o niebieskich oczach i jasnej cerze. Agata nie chciała spędzić z nim nocy, chciała jedynie go oczarować i zdobyć jego serce. Niestety temat zszedł na jej życie, co zakończyło się pochłonięciem niezliczonej ilości alkoholu.
Im więcej dziewczyna piła, tym więcej opowiadała o sobie. Zdradziła, że miała ojca degenerata, notorycznie łamiącego prawo i znęcającego się nad matką. Opowiedziała o historii swojej siostry, która wyszła bogato za mąż i zostawiła ją ze wszystkim samą. Streściła również swoją drogę na studia – przeszkody i trud, dzięki któremu dostała najwyższe oceny na maturze.
Mówiąc o tym wszystkim pogrążała się coraz bardziej. Koło zaczęło się zamykać: alkohol pozwalał jej pogodzić się z przeszłością, przeszłość żądała alkoholu. W tej karuzeli nieszczęść skorzystać mógł chłopak. Pijana dziewczyna – łatwa dziewczyna. Wykorzystał szansę.
Zresztą Agata była atrakcyjną kobietą: szatynka o brązowych oczach i ciemnej karnacji. Mówią, że przeciwieństwa się przyciągają. Ona interesowała się tańcem i była studentką ASP. Mężczyźni często zwracali na nią uwagę. Wiele razy była z nimi aby poczuć się bezpieczniej, a może też aby podbudować własne poczucie wartości.
Po nadmiarze alkoholu zaczęła odchodzić od niej świadomość. Ostatnią rzeczą, jaką pamiętała, było wylewnie łez w ramię nowo poznanego mężczyzny. Następna w jej pamięci była samotna pobudka i list na poduszce przy twarzy. Wyszła z letniej już wody i usiadła przed przygotowanym płótnem. Próbowała namalować jego twarz, ale nie była do końca pewna czy dobrze go pamięta.
Wstyd jej było swojej chwili załamania, ale długo się tym nie przejmowała. Bartek nie zostawił jej nawet numeru telefonu, ani nie poczekał aż się obudzi. Żałowała jedynie nocy, która zaprowadziła ją w zakamarki niechcianych wspomnień.
BARTEK
Bartosz zbierał się najciszej jak potrafił. Agata spała na szczęście mocnym snem, więc nawet, gdy sprzążka od paska parsknęła stanowczo przeciwko zamknięciu, a buty z hukiem uderzyły o ziemię w akcie protestu wobec nikczemnego zachowania mężczyzny, dziewczyna nawet nie westchnęła przez sen.
Pisząc kartkę nie mógł uwierzyć, że pozostawia słowa kłamstwa zapisane czarno na białym, tak jakby prosił się o dowody zbrodni, ale w głębi duszy czuł, że ta dziewczyna zdecydowanie różniła się od poprzednich.