Que debemos pasar tiempo juntos. Tom I. Rodział 10
- Oczywiście, że tak Gabrielu - weszliśmy do ogrodu zimowego, po czym rozpoczął:
- Wiem, że nie jest ci łatwo, ale postaraj się ją zrozumieć.
- Więc ty także wiedziałeś?
- Powiedziała mi po rozmowie z tobą. Byłem tym tak samo wstrząśnięty. Nie mogłem dopuścić do siebie tej myśli, ale kiedy widzę, jak się zamartwia. Żałuje i to jest teraz ważne.
- Wiem Gabrielu, ale wierz mi, mi też nie jest teraz łatwo. Tak nagle mój świat runął i nie wiem, co teraz zrobić. Na szczęście mam Kacpra. On mnie wspiera i daje siłę.
- Cała ta kłótnia zaczęła się od niego.
- Tak. Anita uważa, że Kacper jest zbrodniarzem. A to jest wierutne kłamstwo.
- Ale, co o nim wiesz dziecinko?
- Wszystko mi powiedział. Wiem o jego pożyczce u gangstera i o ciągle rosnących długach. Chcąc uwolnić się od tamtego człowieka uciekł do leśniczówki. Wiesz miał tez drugi powód przyjechania tutaj. Chciał tu znaleźć zabójcę siostry i... Zrezygnował z tego, gdy mnie poznał. To dobry człowiek.
- Na pewno wiesz wszystko?
- Przecież ci powiedziałam, że tak. Gabrielu, co ty insynuujesz?
- Wiesz Walerio, że bardzo cię kocham i nie mogę patrzeć, jak marnujesz sobie życie. Ten człowiek nie jest ciebie godzien.
- Gabrielu, o czym ty mówisz?!
- Spokojnie. Nie denerwuj się.
- Jak mam się nie denerwować, skoro nie chcesz mi nic powiedzieć! Co wy przede mną ukrywacie?!
- Dobrze powiem ci, ale nie jest to przyjemne. Kacper Sadowski przebywa obecnie w Kornwalii w swoim zamku. Ten człowiek podszył się pod jego tożsamość.
- Słucham?! To nie może być prawda.
- Dowiedziałem się o tym tamtego wieczoru. Proboszcz spytał mnie wówczas, jak to możliwe, aby ten sam człowiek był w dwóch miejscach na raz. Znaleźliśmy kontakt z prawdziwym Kacprem i potwierdził, że to on prowadził tą firmę i jest bratem zmarłej dziewczyny.