Przerwa w życiorysie: I część.
Dedykacja dla Hime-chan, moje uwielbienie akcji zwykle przejawia się takimi opowiadaniami ;):
Chwiejnym krokiem zarys postaci, człowieka poruszał się w ciemnej uliczce, po jego ręce spływała krew, opierał się o ścianę, palcami jeździł po kamienicach próbując nie upaść i nie wpaść na nikogo. Nieprzytomne oczy nerwowo starały wyszukać się światła. Nastała ciemność, przeraźliwa ciemność...
-Myślisz że nikt się nie zjawi?- Spytał jeden z dwóch mężczyzn przebywających w prawie pustym, ciemnym pokoju, niewielki strumień światła z latarki tego pierwszego tryskał po oczach chłopaka siedzącego na krześle, zdawał się nie kontaktować ze światem.
-A nawet jeśli, to nie nasz problem...
Mrok po raz kolejny otulił niebieski oczy chłopaka...
-Nie śpij!- Zabrzmiał nieznajomy głos, nagle coś szarpnęło jego ramię. Blondyn oprzytomniał, zdał sobie sprawę z tego że leży na jakiejś ławce na peronie, pochylony nad nim bezdomny trochę zdziwionym i zaciekawionym wzrokiem przyglądał się mu. Jak oparzony wstał i zaczął poprawiać czarną, skórzaną kurtkę, którą miał na sobie. Zdezorientowany ruszył przed siebie, trochę przerażony, nie wiedział skąd się tu wziął, zatrzymał się i wrócił do bezdomnego.
-Przepraszam, co to za dzień?
Mężczyzna trochę rozzłoszczony że mu się przerwało drzemkę odpowiedział:
-22 marzec!
Chłopak kiwnął głową i jak najprędzej chciał wrócić do domu, znowu zatrzymał się w pół kroku i odwrócił się.
-22 marca? Pan żartuje??
-Nie, a teraz przepraszam- Burknął i otworzył leżącą obok gazetę na pierwszej stronie. Blondyn wycofał się i już naprawdę ruszył do wyjścia, ludzie zaczęli się schodzić, chłopak nie wierzył, poszedł klubu nocnego 18 listopada...Co się stało w ciągu tych czterech miesięcy? Szedł zastanawiając się, po chwili do głowy przyszła mu myśl- on mógł kłamać! Upił się i jakimś cudem trafił tu! Do nieznanego mu miasta! Wyszedł z peronu i przeszukał swoje kieszenie, miał dowód - Samuel Adams.
-„Dowód niestety się zgadza"- Pomyślał, nigdy nie lubił swojego imienia, znajomi mówili na niego po prostu Sam. Oprócz dokumentu miał jeszcze zgiętą kartkę, otworzył ją , czek, wypisany na...20 milionów dolarów... Po chwili osłupienia szybko wsunął go z powrotem do kieszeni kurtki był w szoku, ciekawiło go skąd go ma. Chciał spytać się kogoś gdzie jest, musiała być wczesna godzina, ludzie spieszyli się, nikt się nie zatrzymał, tylko kilkunastolatek z torbą gazet przewieszoną przez ramię wręczył mu gazetę i poprosił o zapłatę, na szczęście Sam miał parę dolarów w kieszeni spodni. Gazeta potwierdziła, jest 22 marzec, na drugiej stronie było...jego zdjęcie i napis:
„Poszukiwany"
21-latek Samuel Adams zaginął 18 listopada, ostatnio widziany 20 marce b.r. FBI poszukuje go za kradzież ważnych dokumentów rządowych, co dokładnie zostało ukradzione niewiadomo rząd nie chce nic ujawniać, dowiedzieliśmy się jedynie że to tajne plany. Za głowę Adamsa państwo jest gotowe dać 2,5 miliona dolarów! Jest to największa cena za przestępcę w historii! Pamiętajcie że on może być wszędzie! Więcej informacji o poszukiwanym i artykuł „Co trzeba zrobić jak już się go spotka" na następnej stronie...
Sam nerwowo zaczął się rozglądać na wszystkie strony, zgodnie z prawem każdy mógł w każdej chwili, w ciemnej uliczce czy w centrum miasta przyłożyć broń do jego głowy i nacisnąć spust...