Poszukiwanie Nowej Rzeczywistości

Autor: Ashka
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

POSZUKIWANIE NOWEJ RZECZYWISTOŚCI

 

ŚWIAT SNU JEST PIĘKNY, LECZ TO WIĘZIENIE

 

     Świat Snu był niemalże rzeczywistością. Jezioro było jeziorem, las lasem. Ale mógł stać się górą. A jezioro mogło przemienić się w wypełnioną złotem jaskinię, jeśli tylko tego chcieli.

     Nie istniał tu czas, nie wiedzieli, czy tkwią tu od godziny, czy może od wielu lat. Ale dla nich i tak była to wieczność. Przebywali w Świecie Snu, snując się po nim i nie wiedząc co robić, oczekując, aż ktoś ich wybawi od tego bezsensownego nieistnienia. Mgliście pamiętali krótkie chwile przebudzenia, na które pozwalał im Nieznany. A i wtedy nic nie wydawało się rzeczywiste. Leżeli w ciemności, patrząc tylko w sufit lub w złowrogie czerwone oczy Nieznanego, który stał nad nimi obserwując, słuchając, obserwując.

     Oślepiający rozbłysk – i znowu znajdowali się w Świecie Snu, gdzie sami kształtowali swoje nierealne życie tak, aby zadowolić Nieznanego. Zazwyczaj udawało im się, lecz kiedy go zawodzili, zsyłał na ich materialne ciała nieznośne fale bólu, który wnikał do ich umysłów i prześladował nawet w Świecie Snu przez wiele godzin, dni i nocy, dopóki Nieznany nie przypomniał sobie, że nie może ich dręczyć, jeśli chciał, aby żyli i dalej byli jego obiektami badań.

     Wszyscy stracili już nadzieję, że kiedykolwiek zostaną uwolnieni od tego sennego koszmaru, lecz nie Aurianna. Dziewczyna wciąż liczyła, że ktoś kiedyś pokona Nieznanego, wyzwalając ją i jej towarzyszy ze Świata Snu.

     Aurianna patrzyła na wysokiego chudego Fryna, który siłą woli bezmyślnie kształtował pagórek po drugiej stronie srebrnej rzeki. Wiatr zwiał jej na twarz kosmyk długich rudych włosów. Nie chciała wiatru. Wyciągnęła w górę zaciśniętą pięść.

     – Wietrze, ustań! – zawołała, chociaż nie było to konieczne. Mogła w myślach wypowiedzieć swoje życzenie.

     Odwróciła się i napotkała gniewny wzrok Afrit. Blondynka stała nieruchomo na pniaku i ponownie przywoływała wiatr. Aurianna nie chciała kłócić się z nią, więc zrezygnowała z dalszych prób uciszenia żywiołu.

     Afrit zawołała coś do Fryna. Chłopak spojrzał na nią przelotnie i odsunął się, kiedy zeskoczyła z pniaka i wzniosła się w powietrze, mknąc przed siebie wraz z wiatrem.

     Mogli robić tu wszystko i nic. To był Świat Snu. Tu nie panowały żadne zasady. Tak żyli, odkąd Nieznany pojmał ich i umieścił ich podświadomość i świadomość w niekończącym się śnie.

     Aż pewnego dnia pojawiło się coś, co w przeciwieństwie do ich świata nie dawało się ukształtować. Czarna kreatura, której cień skrzydeł przysłonił ich urojone bezpieczeństwo.

     Nieznany nazwał go Karasu.

     Karasu pojawiał się nagle, niespodziewanie, niczym siejące spustoszenie tornado. Wisiał w powietrzu nad ich małą prowizoryczną wioską i nieustannie szeptał, aby wyrzekli się swojego materialnego ciała i na zawsze pozostali w Świecie Snu.

     Wszyscy żyjący w Świecie Snu byli młodzi. Tylko takich wybierał Nieznany, aby mieć pewność, że będą na tyle silni, aby przetrwać, a jednocześnie na tyle słabi, aby mógł ich kontrolować.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Ashka
Użytkownik - Ashka

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2024-12-20 08:37:52