Pierwszy list, Mamo...

Autor: wusia
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Może gdybyś była na wyciągnięcie ręki, na małe skinienie głowy, na jeden gest, jedną myśl, jedno maleńkie, niewypowiedziane słowo, może gdybyś była gdziekolwiek, ale choć w niewielkiej części moja, w minimalnym fragmencie, mikroskopijnym znaczeniu, nieznacznie, niepokaźnie, ale taka moja, prywatna, ze mną, obok mnie i we mnie, może wówczas nie znałabym uczucia tęsknoty, lęku i strachu przed odrzuceniem ?

 Nie byłoby tak znaczącej tęsknoty za bliskością połączonej z ogromnym lękiem przed zaangażowaniem?

Oddałabym wszystkie drobiazgi radości za jeden czuły ruch ręki w moją stronę.

Proszę wytłumacz mi dlaczego tak bardzo czuję się niczyja?

Bezdomna, bezpańska. Dlaczego nikt nie chce mnie przygarnąć ? 

Milan Kundera powiedział kiedyś, że „To, co w snach jest najpiękniejsze, to niewiarygodne spotkanie ludzi i rzeczy, które w normalnym życiu nigdy by się nie spotkały.”

Wiesz? Właśnie we śnie mogę Cię spotykać ilekroć tylko zechcę. A tęsknota wtedy jakby mniejsza.. Tyle chciałabym wiedzieć, o tyle zapytać, czy przyjdzie na to czas?

Czy list pisany pod osłoną nocy trafi w Twoje ręce? Czy palce Twoje czule kopertę odkleją? Czy przeczytasz tych kilka słów ode mnie ?  Czy odłożysz kopertę niedbale na stertę nie ważnych spraw, tych „na potem” ?

Ja będę czekać i  napełniać serce nadzieją, że listonosz do moich drzwi zapuka, że ukradkiem na wycieraczce list od Ciebie porzuci.  I z niecierpliwością kopertę od Ciebie otworzę, i prawdziwszej bardziej Ciebie uświadczę.

A teraz naklejam znaczek i drżącą ręką imię Twoje zapisuję. Tak ładnie brzmi w moich ustach Mamo. 

 

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
wusia
Użytkownik - wusia

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2020-07-01 13:29:02