park...:)
Nie znałam cię osobiście, tylko czasem widywałam cię gdzieś na mieście, ale śniłam o tobie, byłeś przymnie za każdym razem kiedy odpływałam do świata Fantazji. Szliśmy razem zielona alejka w parku, trzymając się za rękę. Nagle stanąłeś, popatrzałeś mi głęboko w oczy i ...pocałowałeś tak jak jeszcze nikt mnie nie całował, tak namiętnie i delikatnie, tak stanowczo a zarazem romantycznie. Nagle istnieliśmy tylko my nie było nikogo oprócz nas. Położyłeś mnie na trawie i przez chwile nasze spojrzenia się spotkały, patrzyłeś na mnie inaczej niż zwykle, patrzyłeś jakbyś wiedział ze to co za chwile się stanie na zawsze zmieni nasze życie, ze będzie to cos szczególnego czego jeszcze żadne znasz nie doświadczyło. Zacząłeś delikatnie mnie dotykać i rozpinać moja bluzkę- cały czas patrząc mi w oczy. Ja leżałam poddając się twoim pieszczota. Kiedy moja bluzka leżała już obok mnie twoim oczą ukazała się czerń mojego stanika który delikatnie okrywał moje piersi było widać delikatny zarys moich nabrzmiałych od namiętność sutków, zacząłeś delikatnie mnie całować, coraz bardziej stanowczo i goręcej. Nie wytrzymałam zaczęłam wplątać palce w twoje włosy i od czasu do czasu drapałam się po plecach. Zanim się spostrzegłam nie miałam już na sobie stanika a ty pieściłeś już moje piersi. Ale mi dobrze. Każdy twój dotyk sprawia mi ogromną przyjemność, uwielbiam czuć twoje dłonie na sobie, za każdym razem kiedy mnie dotykasz przez całe moje ciało przechodzą dreszcze. Nasza zabawa zaczęła posuwać się do przodu, zanim się spostrzegliśmy leżeliśmy już obydwoje nago. Zaczęliśmy bawić się sobą rozkoszować się każdym dotykiem, twój oddech na moich plecach sprawia ze przestaje logicznie myśleć a kiedy mnie dotykasz- odpływam. Nagle mój język nie wytrzymał i ja wzięłam sprawy w swoje ręce. Usiadłam na ciebie, patrzałeś na mnie jak byś chciał mi powiedzieć ze chcesz utonąć w tej chwili. Całuje cię, czujesz jak moje włosy delikatnie smyrgają cię po brzuchu, jak za każdym dotykiem moich ust rośnie w tobie podniecenie, oboje chcemy zapomnieć się w tym co robimy, w naszej rozkoszy. Weszłeś we mnie delikatnie ale stanowczo, uwielbiam jak to robisz, uwielbiam moment kiedy jesteś we mnie. Byłam u góry wiec ty nie tracąc czasu zacząłeś bawić się moimi piersiami, jednocześnie wchodząc we mnie głębiej, patrzyłeś jak moje piersi faluję w takt ruchu, przechodzą mnie fale rozkoszy, jak za każdym razem kiedy we mnie wchodzisz moje ciało pręży się jak struna. Mój oddech stawał się coraz głośniejszy i coraz bardziej meczący. Odchyliłam głowę do tyłu zacząłeś całować mnie po szyi ALE MI DOBRZE!!... nagle ktoś wchodzi do pokoju, to mama każe mi wyjść z psem, patrzy na mnie przez chwile- ty masz wypieki, idź do lekarza, coraz więcej ludzi ostatnio choruje- i wyszła. A ja zostałam sama z marzeniami o tobie. Wychodzę i co idziesz patrzysz na mnie tak charakterystycznie jak byś wiedział o tym co się przed chwilka wydarzyło, tak jak byś wiedział ze fantazjuje na twój temat , spojrzałeś na mnie i odeszłeś jak by nigdy nic. To nic wiem ze wieczorem znowu pójdziesz ze mną do parku gdzie znowu będziemy mogli się zapomnieć, gdzie znowu będziesz blisko, gdzie znowu poczuje twoje pocałunki, twój oddech, twój zapach, gdzie znowu poczuje CIEBIE.