oszukać
Stojąc w spożywczaku głęboko zastanowiła się nad swoim życiem.Tak dużo jeszcze nie zrobiła,chodź chciała.Marzyła o skoku ze spadochronu chodź nie miała czasu,nie wiedziała jak.Zastanawiała się nad dalszym życiem z mężem którego nie kochała i dwójką małych dzieci.Wróciwszy ze sklepu jaK zwykle usiadła przed telewizorem .Oglądała sport który tak kochałą.Kiedyś nawet chciała być siatkarką.
-Mamo pójdziemy do babci,dzisiaj ma urodziny zap[omniałaś?-spytał Kacper starszy 7 letni syn.To prawda,zapomniała ale też nie miałą ochty żeby tam iść,taty tam już nie było.
-Idź z tatą,złużcie babci życzenia,ja jestem chora i nie w nastroju.Ucałuj babcię odemnie.-Zwróciła się do syna.Przełączyłą kanał i ujżała kobietę zupełnie taką jak ona,poświęconą rodzinie,nie dbającą o siebie i wiecznie nieszczęśliwą.Tak jak ona postanowiła że wybierze się do fryzjera i zmieni siebie .Kroczyła dumnie jakby niedawno ktoś się jej oświadczył a na palcu miałogromny brylant przysłaniający jej rękę.Weszłą.
-Proszę siadać na krześle,co pani sobie życzy?
- Sama nie wiem.Chcę zmiany ,już dłużej nie będcę kurą domową i spełnie swoje marzenia.Już tak nie chcę żyć.-Powiedziałą głośno a kobiety siedzące na fotelach poparły ją..............ciąg dalszy nastąpii