Opowieść-Rozdział drugi
nego bruneta, który pocałowawszy dziewczynę, uklęknął obok niej mówiąc
-Cześć.
-Cześć.
-kochacie się...
-Całym sercem i duszą- odpowiedzieli jednym tchem zakochani. Nie potrafimy bez siebie żyć.
-czy zamierzacie się pobrać?
-Tak, nasz ślub, mój i Justin’a jest w niedzielę .
-szczęścia na nowej drodze życia!!!!!!
-dziękujemy.
Zakochani z uśmiechem na twarzach, przytuleni do siebie odpowiadali na dalsze pytania gości wieczoru poezji
-Czy miłość do ukochanego wpłynęła na pani twórczość?
-Tak.
-W jaki sposób?
W mych wierszach pojawiło się życie-uczucia. Związane z mym szczęściem, choć nie tylko. Moja twórczość zawiera również smutne wiersze-przedstawiające przeżycia mych przyjaciół.
-Przeczyta nam pani, któryś z tych wierszy?
-Chcecie?
-Tak!!!!!!!!!!
-Przeczytam państwu „Joannę”, powstała po tragedii jaka dotknęła mego najlepszego przyjaciela Bena Martina. Mogę prosić o przyciemnienie światła?
-dziękuję
"JOANNA"
Krucha, delikatna, kochająca
Świat ludzi,
ufająca bezgranicznie.
Słyszę Jej
delikatny, radosny
śmiech niesiony na
skrzydłach wiatru.
Widzę Jej
jasną, rumianą
twarz na tafli
jeziora.
Oczy iskrzące się
szafirowym blaskiem.
kruczoczarne włosy
opadają na
śnieżnobiałe ramiona.
Widzę Wenus,
Czułą, wrażliwą,
widzę JOANNĘ
Żyła w Arkadyjskim świecie.
Nie wiedziała
co to cierpienie.
Nie znała
nienawiści-uczucia
demonów, złych
duchów.
Widziała piękno i
dobro, którymi
wypełnione było Jej
gołębie serce.
Szła przez świat
będąc Wiosną
niosącą ze sobą
radość, szczęście
nowe życie.
Pewnego dnia JOANNA
nie pojawiła się.
Niebo zakryło się
ciemnymi chmurami,
ptaki przestały śpiewać.
zrobiło się
szaro, smutno
JOANNA odeszła.
Świat nie zobaczy Jej
promiennego oblicza,
nie usłyszy
radosnego śmiechu.
Jest teraz
wśród aniołów,
tu nikt Ją
nie skrzywdzi!
-dziękuję w imieniu Bena-powiedziała Aileen widząc zapalone zapalniczki. Słuchacze ocierali łzy.
W samochodzie, ubrany na czarno mężczyzna zapalił świeczkę.
Podczas podpisywania tomiku poezji:
-Czym są dla pani wiersze?
-Moją pasją-z uśmiechem na twarzy.