OGRODNICZKA.SEKS(ekscesy)JEMY od 18 lat
Ogrodniczka rozchyliwszy swe uda zdawała się czekać na rozkaz Kniazia , a on rozgadał się.
- duże masz włości? – zapytał Iwę
- tak – po horyzont – odpowiedziała.
- to dobrze – No- stwierdził Kandydat nr 3 – Moze zrobię tu bazę.
- o tak mój Kniaziu , rób bazę , bazunię , bazuleńke – ja też jestem Twoją bazą .- uśmiechając się figlarnie zaczepiała Panicza.
- jak smakuje jajeczniczka? Spróbuj sałatki – wyborna
- No – i zanurzył widelec w miseczce.
- chciałbym loda – tak gorąco – powiedział.
Ogrodniczka bez żenady natychmiast padła na kolana ujęła w swe usta dyszel i zaczęła jazdę w pomieszczeniu kuchennym.
Miał na myśli innego loda ale Ogrodniczce Iwie taka prośba była jak marzenie i od razu do zrealizowania - w trybie natychmiastowym
Kniaziowi oczy wyszły z oczodołów czaszkowych , ale właściwi taki poranny lód tez mu odpowiadał - czemu nie.