Obcy
Dziwne, że dwoje obcych dla mnie zupełnie ludzi, których nigdy nie
znałam i już nie poznam, bo nie żyją, tak bardzo mnie zafascynowali. A
przecież nie byli sławni, ani bogaci. Byli zwyczajni, jak każdy z nas.
A jednak coś mnie ciągnie, aby ich poznać, a za każdym razem gdy
uświadamiam sobie, że to niemożliwe jest mi smutno i źle, bo wydaje mi
się, jakbym ich znała, ale o nich zapomniała. Czy oni mnie znali? Anna
na pewno choć trochę. Jak byłam mała, to wiem z opowieści, że nawet z
nią mieszkałam, a pierwsze sekundy życia dzieliłam właśnie z nią. A co
z Serge'm? O nim nie wiem nic. Zupełnie. Nie wiadomo mi nawet kiedy
zginął i w jaki sposób, a może żyje? Może ukrywa się gdzieś i wszyscy
myślą, że zaginął? Mam tylko jedno jego zdjęcie. Wygląda na nim
poważnie. Ma minę gangstera. A może był nim? Nie wiem. I już nigdy się
nie dowiem.
Czasem wyobrażam sobie sytuację jak Serge przychodzi do szkoły. Nikt go
nie rozumie, bo mówi po francusku, a nie zna angielskiego. Na szczęście
ludzie z sekretariatu uświadamiają sobie, że gość mówi po francusku i
wołają nauczycielkę od tego języka. Profesorka rozmawia z nieznajomym i
zaczyna robić się blada. Po chwili do sekretariatu wchodzę ja, podając
zwolnienie do domu i zamieram w osłupieniu, wpatrzona w poważną minę
dojrzałego faceta.
Miałam coś podobnego o Annie. Przyszła do szkoły. Spoglądając na plan
lekcji, spytała się naszej wice, gdzie jest Alexandra V******. Wice
zaprowadziła ją do sali 101, wywoła nauczycielkę od języka
angielskiego. Po chwili owa wróciła, prosząc Olę V. o wyjście na
chwilkę z klasy. Dziewczyna wychodzi nie wiedząc co się stało. Widząc
Annę drętwieje. Nauczycielka przedstawia jej nieznajomą, ale do Oli nic
nie dociera. Mdleje. Trafia do szpitala, kiedy nie udaje się jej
ocucić. W szpitalu okazuje się, że zapadła w śpiączkę. Anna czuwa przy
jej łóżku. Dziewczyna nagle budzi się i mówi: "Wiedziałam, że wrócisz,
w końcu obiecałaś. Teraz ja muszę odejść, ale nie wiem czy wrócę, nie
czekaj na mnie..." i umiera...
Dziwne, a przecież to tylko dwoje obcych ludzi... ; (