"Nie pytajcie skąd się biorą psychopaci.."

Autor: FullOFGlory
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Znienawidzona za wszystkie wyrządzone krzywdy, wyprostowana postać stoi na przeciw szydząc mi w oczy. Patrzę w ziemię dosłuchując się chodźby najmniejszej oznaki słabości w potoku irronii i cynizmu.Sekunda zawahania.. JeST! Mój wzrok płonący nienawiścią wbity w żałosną twarz oprawcy.Powietrze gęstnieje, staje się niemal namacalne."Co, mina zrzedła cwaniaku??" Teraz w jego zimnych zielonych oczach widać zwątpienia. Dobywam miecza. Srebrne, lśniące ostrze wyciągane z pochwy wydaje charakterystyczny dźwięk.Blask słońca odbija się w czystym metalu. "czyżby oprawca miał zamienić się w ofiarę? irronia losu!"Oba serca na chwile przestały bić. W powietrzu czuć zapach strachu... Z podziwem patrze na niebezpieczną broń. Delikatnie gładzę ostrzę. Jestem w pełni świadoma władzy jaka spoczywa teraz w moich rękach.Ułamek sekundy. Ostrze zanurza się w jego pierś jak w masło...Sparaliżowany strachem umysł, zwężone z bólu źrenice.Przerażenie w jeszcze nie tak dawno niesamowicie odważnym spojrzeniu... Uśmiech satysfakjcji wykrzywiający moje usta... Przyglądam się uważnie ściętej bólem twarzy, szepczę dokładnie akcentując każdą sylabę: "- To co teraz czujesz to jeszcze nie ból. To dopiero pieszczota!" Wbijam miecz w klatkę piersiową aż po rękojeść. Agonalny, stłumiony jęk. głuchy huk spadającego ciała. Patrzę z góry na bezradnego agresora."Role się odwróciły. Teraz to ty jesteś brudnym, ohydnym robalem." Klękam przy bezwładnym ciele. Patrzę prosto w twarz. Chwytam za rękojeść.. Spostrzegając błagalny wzrok, cedzę przez zęby: "Nie to jeszcze nie teraz..." Gładzę delikatnie zimny meta..."nie, nie pozwolę Ci tak szybko umrzeć!"- szepczę prowokacyjnie kilka centymetrów nad jego twarzą.Gwałtownie przekręcam miecz."oo..!! jestem pod wrażeniem! Przebity na wylot a jeszcze potrafi krzyczeć!"rzucam obojętnie. Plama krwi na koszuli staje się coraz większa."A wiesz, że cisza leczy duszę??"dodaję przekręcając ostrze.. Jest w stenie wydać z siebie tylko rozpaczliwy syk."cóż... niestety nie ciało!" Wypluwam słowa z niesamowitą wściekłością prosto w jego twarz, tego który Zadał mi tak wiele bólu.. Nachylam się nad uchem i anielsko spokojnym głosem szepczę: "Ale to dopiero początek... Wstęp przed tym co Cię czeka..." Spoglądam prosto w jego wciąż niedowierzające w to co się stało zielone oczy:"... w piekle!" Wykrzykuję tuż przed jego twarzą... Zamykam oczy, czuje jego przyspieszający oddech... Krew pulsuje mi w skroniach... Szybkie szarpnięcie... Przytłumiony jęk. Ciągnę miecz za sobą zostawiając krwawe ślady... Odchodzę... spokojnie i z uśmiechem, nie oglądając się za siebie.. tylko z oczu toczy się ciężka gorzka łza.. bo przecież tak go kochałam... :( nie pytajcie skąd biora sie psychopaci...:P

1
Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
FullOFGlory
Użytkownik - FullOFGlory

O sobie samym: Język protestuje przeciw niezgrabności słów, nieporadności mowy. Jakże uboga jest ona wobec przekazu zmysłów. Chciałabym móc opisać wszystko tak jak to przeżywam. [i jestem dziewczynką, tylko granice.pl nie chcą zaakceptować tej informacji.] Kot jestem, miło mi.
Ostatnio widziany: 2012-08-07 15:10:09