Mieszkaliśmy blisko Holokaustu
Mieszkaliśmy blisko Holokaustu , każdego dnia i każdej nocy słuchać było śmierć ludzi , którzy skazani na niemoc losu błagali o wodę . Nam kazano milczeć by nie zesłać na siebie zguby , by nie zwracać na siebie nie potrzebnej uwagi . Każdego dnia Żydzi podchodzili pod mury i wyciągali ręce ci którzy mogli , którzy mieli siłę , zbliżając się do nich czuć było strach gdy wzrok wbijał się w postury wątłych ciał wychudzonych na wpółżywych , ci ludzie umierali . Każdego dnia wśród tych ludzi było dziecko nie plączące nie proszące o nic co ludzkie , wydawało się , że ono na coś czeka , czeka na to co nieuniknione lecz nie lęka się nie panikuję nawet nie potrzebuje tej wody tylko żegna się z dnia na dzień ze światem po drugiej stronie muru , po stronie mojej Ja .Czasem wyobrażam sobie , że bawię się z tym Żydowskim chłopcem i widzę jak każdego dnia staje się jego przyjacielem kimś ważnym i istotnym dla niego . W tych wyobrażeniach nie ma wojny nie ma leków przed drugim człowiekiem nie ma zapachu martwego ciała są tylko uczucia wypełniające brzegi tego co ludzkie i prawe . Moi rodzice udają , że wszystko jest w najlepszym ładzie gdy każdej nocy mówią nam by spać w przepełnionym od śmierci kraju . Rozmawiam z Bogiem i czasem pytam czemu , dlaczego i czy kolejnego dnia zobaczę tego chłopca , który powinien być moim przyjacielem , bratnią duszą ...moje myśli krążą wokół tego do wypalenia lampy naftowej . Choć nie znam tego chłopca jest on dla mnie przyjacielem i pragnę myśleć o tym w ten sposób , że polubiłby mnie takim jakim jestem .Każdego południa wyparuje jego twarzy wśród innych .Gdy przyszła zima srogi czas zacietrzewiony w przyrodzie odłam rzeczywistości wojny czekając na święta skromnie w domu przygotowania trwały Ja czekałem na prezent by kolejny raz zobaczyć mojego przyjaciela najdroższego , po stronie fabryki śmierci trwały zabawy huczne świętowania głośnych pieśni , czekałem uśmiechnięty na drzewie wypatrując mojego przyjaciela lecz nikt nie przyszedł puste mury bez wyciągniętych dłoni bez ludzi jedzących śnieg pustka i przykrywający drzewa śnieg . Nie odzyskałem mojego przyjaciela lecz zyskałem przyjaźń coś cudownego i wyjątkowego choć tylko raz na mnie spojrzał a ja już wiedziałem , że to mój przyjaciel . wszystkiego najlepszego przyjacielu .