Międzyczas
Na podstawie badań wnioskuję, iż treści o takim charakterze wychodzą dalece poza ramy nie tylko podstawowego nauczania ale i poza, narzucony odgórnie, obszar podejmowany przez jednostki kontynuujące kształcenie dalsze, do których swego czasu i moja skromna osoba została zaakceptowana. Innymi słowy wiadomości, które - po głębokim namyśle – zamieszczę poniżej, mogą stanowić jedno z wielu sekretów nieprzystępnej i niechętnej gościom dolinie. Dodam, iż to co będzie napisane w połączeniu z faktem ogólnej niedostępności tego co nastąpi - czyli tego samego - wcale mnie nie rusza, aczkolwiek skłamałbym, gdybym nie przyznał, iż jest mi to bardzo niemiłe.
W Ciebie jednak, który otrzymasz ten list, głęboko wierzę i wiem, że nie wykorzystasz tej wiedzy sposobem nieprzystającym do opinii, o którą tak długo swymi poczynaniami zabiegałeś, a także wagi tej wiadomości.
Pragnę także przypomnieć, że mimo, iż zostaliśmy siłą czy słowem zmuszeni do opuszczenia świętej ziemi pod złotą piramidą zbudowaną własnymi rękami kal Moora, że odebrano nam dostęp do tego co dla ludzi naszego pokroju jest największym bogactwem, że nasze imiona wpisano na listy zdrajców, spiskowców, i że od niejednego z nas dolina żąda nie tylko uległości, zaprzestania działań, usunięcia się w cień lecz nawet krwi, to nie możemy działać niezgodnie z pierwszymi przysięgami, które składaliśmy, a które są jedynym i najważniejszym dobrem jakim obdarzyła nas własna mądrość i inteligencja, i wiedza, której niestety Biblioteka wciąż skąpi nawet największym swoim dzieciom takim jak właśnie kal Moor – jak wiemy zmuszony siłą sięgnąć po jej najcenniejsze zasoby. Nam jednak, choćbyśmy osiągnęli niedościgniętą wielkość i moc, a nawet nieśmiertelność jak skamieniali, – pamiętajmy – nie można gwałtem i mordem brać władzy w dolinie, która, nawet w niewielkim stopniu, obdarzyła nas możliwościami jakich nigdy nie osiągneliśmyby gdyby nie jej chwilowa opieka.
Przedkładam na Twoje ręce to co najczarniejsze, najobrzydliwsze i to co może zniszczyć układ sił nie tylko tutaj ale także i tam – wśród bogów. Oto już nie tylko teoria, błaha wzmianka zapomniana przez wszystkich i głęboko zakopana, by nikt nie odważył się po nią sięgnąć. Robię to z ciężkim sercem i, jak już wspomniałem, z wielką w Ciebie wiarą. Pragnę także zaznaczyć, że jest to mój ostatni list ponieważ mój wiek i choroba nie pozwalają mi na dalsze nauczanie, prace badawcze, wykopaliska itp. Przez ostatnie lata uzależniłem się także od wzmacniających mikstur i trunków, a także różnego rodzaju maści i upuszczania krwi, które jak wiadomo powszechnie usprawnia jej przepływ i uśmierza ból głowy, który oczywiście spowodowany jest zażywaniem wcześniej wymienionych. Nie wpłynęło to jednak na trzeźwość umysłu i wyniki moich badań poparte nie tylko obliczeniami ale także i doświadczeniem, które udało mi się pomyślnie przeprowadzić.
Cóż mogę powiedzieć... starość wreszcie mnie dogoniła, po tych wszystkich latach. Jako nie magiczne stworzenie jestem na nią bardziej uczulony. Następujące słowa zakodowałem w znany wam sposób. Zostawiam je wam jako część mojego testamentu.