"Mały kraj" ; koniec mojej książki [ 68.. ]

Autor: zibi16
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Głowa Chudego leży przechylona w bok. Ani się uśmiecha, ani milczy. Kiedyś jako dziecko rzeźbiłem głowy ludzi, pamiętam, że nie szukałem w nich cierpienia, tylko próbowałem zbliżyć się do takiej ciszy, która nie jest już ciszą, nie jest też wołaniem. Kiedyś gdy byłem dzieckiem nie wiedziałem, że chciałem wyrzeźbić głowę Chudego.

Chyba go nie pokroją?

Dopiero teraz dotarło do mnie, że nikt go nie odwiedzał. Może podarują go studentom medycyny? Może Chudy właśnie teraz zacznie nowe życie? Ciekawe, czy studenci odkryją w nim te gesty, gdy układał rzeczy w szafce lub kładł ręcznik na oparciu łóżka? Może się domyślą i delikatnie włożą jego mózg do brzucha, obok wątroby, opróżnionego pęcherza moczowego, i dłonie łagodnie ułożą na rzeźnickim szwie?

 

Przypomniałem sobie gabinet Ordynatora, przytulny, z wielką sofą z obiciem z czarnej skóry, pachnący rodzinnym domem, czymś niezmiennym, pięknym, i mądre i dobre oczy Ordynatora. Nie mogłem sobie przypomnieć kwiatów. Czy w gabinecie były kwiaty?, bo śnił mi się duży, zielony, rosnący pod sufit kwiat.

 

 

                              -  koniec  -     

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
zibi16
Użytkownik - zibi16

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2023-05-04 18:17:38