Lilith - demony też pragną miłości cz 2 (ostatnia)
Nie wiedziała jakimi mocami dysponuje stwór, wolała jednak tego nie sprawdzać. Dłonią o rozłożonych palcach zaczerpnęła z otoczenia garść czarnej energii i cisnęła przed siebie. Chatką wstrząsnął potężny ryk, zaś Lilith przyglądała się z beznamiętnym wyrazem twarzy, jak demon rozpada się, aż została z niego jedynie kupka popiołu.
Trwała tak nieporuszona do momentu, aż drobne rączki nie schwyciły jej w pasie, a mała dziewczynka nie przylgnęła doń, drżąc na całym ciele.
I wtedy wszystko zrozumiała. Bóg jej nie nienawidził, dawał jej kolejną szansę na szczęście i odkupienie.
– Kim ty tak naprawdę jesteś? – zapytał Adrian, gramoląc się z łóżka, gotów wrazie czego zasłonić sobą dziecko.
– Jestem Lilith i zostanę z wami, by was chronić.