"LATO i jego Cuda"
To było 'cudownie wyglądające" jak "Gorące Słońce wraz z "Jego dobrodusznymi ciepłymi promieniami", i "pachnącymi świeżością Róż"-LATO.
"Rozchasane Trawy na Spokojnym polu uprawnym", zaczęły "tańczyć Waltza na Wietrze"
.Wiatr "porywał" to co było "Małe, Miękkie, Delikatne i Kruche"."
Porywał nawet latające białe puchy pochodzące z tych traw bujających".
Słońce z kolei , zaczęło "bawić się " , "kolorem ludzkiej skóry" i "Małować obraz brązowy na Niej".
Gdzieś tam w polu , widac było "niesamowicie orientalną magę i mnogość kolorów maku pomieszanego ze zboża -koloru złotego".
Na Te" orientalną magię i mnogość..." , Ja spojrzałam razy kilka jak na "Światowej Mody Ubrania, haftowane złotą i czerwoną nicią ; która mieszała się z promykiem Słońca
.LATO, pachniało, również "bzem",który "emanował zapachem przyciągającym Nas ludzi do namiętności"-taka perfuma lub energizer.
Wiatr z kolei został "za Mną" -gdzieś dalej...
.Nagle widzę jakegoś kota, co "skacze" z "góry","w dół", po trawie i zbożach, będąc "u Góry" , tak wysoko jak na "teatralnych lożach"
.Nagle widzę, psa , który "lata za kotem jakby pobudzony tym Gorącem", "lata" by Go, ugryźć bo "Mu przeszkadza", niczym "kosa na kamień", lub "płachta na Byka".
LATO, znów zaczęło'Chasać" i pokazywać ,Swe "gorace oblicze i twarz".
Zaczęło, tworzyć "Cienie", które "przypominały Ducha"...Znowu Wiatr, zaczął "wiać i tworzyć okrągłe koła" i "trabę powietrzną".
Ja, więc , "zaczęłam" szybko "biec i uciekać " przed tym "co nieuniknione", przed "Apokalipsą'.
Uciekłam, to prawda, "udało mi się", Na koniec,"zostałam w Swym Domu" i tam Już pozostałam...do końca..