Kołobrzeg

Autor: Uriel
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

-        Przykro mi, ale nie – położyła mu dłoń na ramieniu, uśmiechnęła się ciepło i odeszła.

Było jej to potrzebne. Chciała mu powiedzieć „tak”, ale nie mogła teraz. Było tyle niejasności, spraw, które w ciągu paru chwil się skomplikowały.

Pobiegł za nią, chwycił zdecydowanie za rękę i obrócił w swoją stronę.

-        Tym razem nie pozwolę na to, nie dam Ci znów odejść, nie odpuszczę, nie odpuszczę sobie Ciebie, drugi raz tego błędu nie popełnię.

-        Rozumiem – nie wiedziała co miała dodać, a może inaczej, nie chciała nic dodawać, nie teraz. Czas pokaże co się stanie.

Pojechała w stronę kwatery, chciała wracać. Do tego, który tak ją kocha i nigdy nie zrobi jej krzywdy.

Spakowała się, w pociągu napisała smsa do przyjaciółki: „Wracam, trzeba uporządkować sprawy, tu się trochę zagmatwały”.

Wiedziała, że narzeczony nie będzie jej pytał o wyjazd, że zrozumie tę potrzebę rozrachunku ze samą sobą. Kochała go, ale sama miłość nie wystarczy. Wiedziała, że z nim nie będzie szczęśliwa, że nie może go wodzić za nos.

Musiała coś zrobić jak wróci, to było słuszne, nie chciała dłużej oszukiwać samej siebie. Wsłuchała się we własne pragnienia, potrzeby i zrozumiała, że nie są dla siebie.

Zrozumiała, że to ani jeden ani drugi. Kochała i jednego i drugiego, a mówi się, że to niemożliwe. To jednak może się zdarzyć. Ona tego doświadczała.

Ta decyzja nie należała do prostych, ale musiała ją podjąć, ponieważ nie była szczęśliwa, nie chciała tak spędzić reszty życia, nie z nim. Odpowiadał jej pod wieloma względami, ale to nie był TEN.

Miłość po prostu nie zawsze wystarczy.

Chociaż czy to aby na pewno jest miłość? Nie może powiedzieć, że jest jej obojętny, nie bez powodu przyjęła oświadczyny, ale czy to było dobre? Nie dla niej. To dobry mężczyzna, ale powinien sobie znaleźć kogoś, kto świata nie będzie widział poza nim. Ona nie była tą kobieta. Zdecydowanie nie była. Nie inspirował jej, nie chciał rozwijać, nie napędzał, nie sprawiał, że chciała stawać się lepsza. Była dla niego kim? On twierdził, że życiową partnerką. Coraz częściej nalegał na ślub, chciał datę ustalać, planować wesele, a ona to wiecznie odwlekała. Zawsze się znalazł jakiś powód. On się niecierpliwił. Był przecież pewien, że chce z nią spędzić resztę życia. Czuł się tak, jakby Pana Boga na nogi chwycił. Najlepsze co mogło go spotkać, to właśnie ona. Ale ona tak nie uważała. Zastanawiała się co by się stało, jakby nie dała mu tego numeru. Może wróciłaby do tego, który ją zdradził? Może miała mu dać ten numer, po to, może to brutalne, ale aby on był jej przystankiem.

Chciała wracać do tego, który ją kocha i nigdy jej krzywdy nie zrobi. Ale ona jemu owszem. Źle się z tym czuła, ale jeszcze gorsze by było trwanie w tej relacji. Przecież tak naprawdę wcale tego nie chciała. I nie potrafiła sprecyzować dlaczego to wszystko zajęło jej aż tyle czasu. No nie potrafiła.

Kilka godzin później wysiadła na stacji Poznań Główny, odebrała ją przyjaciółka. Poszły jeszcze wypić coś gorącego, przede wszystkim po to, aby móc w spokoju porozmawiać. W domu by to nie było możliwe. Nie byłyby same, nie byłoby tej swobody. Nie przy nim. Dla nich to był koniec, a ona wiedziała, że dla niej to będzie początek. Miała tylko nadzieję, że to będzie początek czegoś dobrego dla niej.

 

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Uriel
Użytkownik - Uriel

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2023-02-21 19:27:27