Kocham Cię - wyznanie miłości, czy tylko zwykłe słowa?
O uczuciach napisano już, chyba, wszystko, co było możliwe. Półki w księgarniach uginają się od historii miłosnych, spisanych na kartkach. Ona kocha jego, a on ją. Niby banalne, a jednak w prawdziwym życiu mamy wiele takich opowieści. Za każdym rogiem miłość czai się niczym złodziej na swoją ofiarę. Żyjemy w dwudziestym pierwszym wieku. Populacja całego świata dąży – przeważnie – do jednego: posiadania przy sobie bliskiej osoby i z nią spędzenia reszty życia.
Można powiedzieć, że miłość przepełnia każdy zakamarek naszego świata. Jest wszechobecna w naszej codzienności. Każdy, kogoś kocha. W związku z tym nasuwa mi się pytanie. Skoro tak, wszyscy się kochamy, skąd tyle porażek miłosnych? Czy, aby w dzisiejszych czasach słowo kocham, nie jest zbyt wyświechtane? Kochamy wszystko i wszystkich. Osoba poznana, zaledwie wczoraj, jest dla nas materiałem do wypowiedzenia: kocham cię.
Kocham, pogodę za oknem.
Kocham, program, który teraz jest nadawany w telewizji.
Kocham, swoją lewą skarpetkę.
Kocham, opowiadanie, które teraz czytam.
Kocham, dni wolne.
Kocham obiad przygotowany przez osobę, którą kocham.
Które z powyższych słów jest prawdziwe? Które kocham znaczy to, co powinno?
Przypomina mi się historia dwojga ludzi. Oboje dorośli. Mieszkają blisko siebie, a znają się z jednego, z portali społecznościowych. Znajomość trwa około dwóch lat, a nie widzieli się ani razu w realnym świecie. Budują swoją relacje na słowie pisanym i kilku telefonach w miesiącu. W międzyczasie padają poważne propozycje wspólnego zamieszkania, słowo kocham i co? Nic. Ona tu, on tam. Jednak kochają się, ponieważ każde z nich miało wcześniej jakąś miłość, wiec wiedzą, że to - to. Są gotowi spędzić razem resztę życia – bo przecież się kochają. I tak codziennie zwołują się na GG I różne czaty, by porozmawiać, poznać się bliżej, powymieniać czułe słowa. Snują wspólne plany i się kochają. Razem, a jednak osobno. Chciałoby się powiedzieć: o co chodzi?
Może tylko mi się zdaje? Może to jest miłość, a słowo kocham jest zawsze na swoim miejscu? O nie!!! Można lubić, być do czegoś przywiązanym, zachwycać się jakimś stanem, ale kocham – to słowo, które powinno być używane we właściwych sytuacjach. Nadużywanie takich WIELKICH słów powoduje umniejszenie ich znaczenia. Kocham, to znaczy darzę poważnym uczuciem i wiążę z tym jakieś plany. Chcę spędzać dużo czasu z najbliższą osobą. Kochanie natomiast, to związek między dwoma osobami dorosłymi i w pełni świadomymi siebie i swoich uczuć, które też wiążą się z cielesnością obu osób. Jeśli zaś, zaczynamy kochać wszystko, to świat powinien być od razu piękniejszy, czy tak jest? Nic nie jest proste, ani piękne, jak może na to wyglądać. Jednak, czy to nie na własne - nasze - życzenie?
Można by drążyć temat i zapisywać kolejne strony, rozwijając każdy z wątków na kilkanaście zdań. Ale, czy to konieczne? Odpowiedzmy sobie sami: czym jest dla nas „kocham cię”. Każdy postrzega to inaczej, jednak przesłanie jest to samo. Nie szafujmy wielkimi słowami w małych drobnostkach.
___________________________________________________________________________________________