jeździec bez głowy.Supermen wybawiciel
Uderzył ją w twarz.Odszedł.Zostawił ją samą w ciemnym lesie.Tam przyjechali by się zabawić.I zabawili.Zgwałcił ją.Znali się dwa tygodnie.Myślała że to dość długo by rozszyfrować kod pocztowy mężczyzny.Leżała pod drzewem.Twarz ją strasznie bolała.Nie chciała wcale z nim się kochać.To był ewidentnie gwałt.Widziała jasne światła reflektorów.Samochód się zatrzymał.Wysiadł z niego młody mężczyzna przyglądając się dziewczynie.Wziął ją pod pachy,usadził w samochodzie marki BMW.Patrzałą na niego.Była szczęśliwa że ją znalazł.Nie odzywała się przez chwilę,on nie pytał.
-Gdzie mnie zabierasz?-Spojrzał na nią.
-Do szpitala.Opatrzą cię.Jesteś strasznie zakrwawiona.-Odpowiedział.
-Wiem-Uśmiechnęła się.Chłopak przyśpieszył.Włączył radio.Chciał zwolnić na zakręcie.Nie mógł.Zawirowało samochodem,wpddł na drzewo.Rozbił się.Nie żyli oby dwaj.Chciał jej pomóc.On chciał dobrze.