Historiaaa

Autor: weronika17
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Artura poznałam na koloniach. Zaprzyjaźniliśmy się od samego początku kolonii. Zwierzaliśmy się sobie ze swoich problemów, było cudownie. Czasem zastanawialiśmy się, co będzie, gdy kolonie się skończą... Wszyscy mówili o nas, że jesteśmy parą, każdy się mylił. Byliśmy jedynie dobrymi przyjaciółmi. Całe dnie spędzaliśmy razem, wszędzie chodziliśmy obok siebie, nie moglibyśmy się rozstać nawet na chwilę, bo od razu odczuwaliśmy jakąś pustkę w naszych sercach. Dni mijały, kolonie dobiegały końca... Nadszedł dzień, w którym była ,,pożegnalna'' dyskoteka. Nie chcieliśmy na nią iść, uprosiliśmy wychowawcę, by pozwolił nam zostać w Ośrodku. Gdy byliśmy już w pokoju, zauważyliśmy w swoich oczach łzy... ,,Rzuciłam'' się w ramiona Artura łkając:
-Nie chcę się z tobą rozstawać, nie chcę! - krzyczałam.
-Anita, ja też nie chcę, nie chcę cię zostawić. Jesteś dla mnie najważniejszą osobą w życiu. Nie chciałem ci tego mówić, ale muszę, bo wiem, że gdybym ci tego teraz nie powiedział, do końca życia żałowałbym swego postępowania. Mam bardzo mało czasu... - Artur spojrzał na mnie smutno. Ostatnie zdanie przeraziło mnie...
-Artur, co ty mówisz? - czułam, że nic dobrego...
-Usiądź - mój przyjaciel zaczął chodzić po pokoju. Usiadłam i czekałam, co powie.
-Pewnie zauważyłaś, że przez ostatnie kilka dni byłem niespokojny? - spytał.
-Tak. Zauważyłam, że byłeś taki, taki... ,,inny''... Ciągle byłeś smutny i zamyślony, w twych oczach widziałam strach. Myślałam, że to przez wyjazd, ale czuję, że nie tylko. O co chodzi? Powiedz - poprosiłam.
-Na początku bałem ci się do tego przyznać, bo myślałem, że mną będziesz gardzić, tak jak cała reszta...
-Jaka ,,reszta''? - spytałam.
-Jeszcze nie rozumiesz?
-Nie...
-Jestem narkomanem...

***

Co mogłam zrobić? Rozpłakałam się. Mój przyjaciel przytulił mnie do siebie. Spytałam: -Jak to było? Jak to się zaczęło, od czego? Mówiłeś, że w twoim domu układa się ,,jako tako''?
_Mówiłem ci, że moi rodzice, moje życie było doskonałe. Wcale tak nie było. Ojciec pił, a zarazem bił mamę. Siostra uciekła z domu, ja poznałem kolegę narkomana... I tak się zaczęło - Artur spojrzał mi w oczy i powiedział:
-Wybaczysz mi? Proszę!
-Jak mógłbyś w to wątpić? To, że ,,bierzesz'' to nie twoja wina, to jest choroba. Artur chcę ci pomóc...
-Anita dziękuję. Dziękuję, że jesteś przy mnie...

***

Nastpnego dnia jechaliśmy do domu. Siedziałam z Arturem w autokarze, obiecując sobie nawzajem, że będziemy do siebie pisać. Ciągle miałam łzy w oczach. Artur ocierał mi je chusteczką, obiecując, że nie będzie sięgał po ,,prochy'', że zrobi to dla mnie, bo wie, że ma dla kogo żyć. Żegnając się ze sobą, płakaliśmy jak małe ,,bobasy'', choć mieliśmy ,,dość dużo wiosen'' na ,,koncie''. Artur miał 16 lat, ja niecałe 13. Wszyscy się z nas śmiali, ale nas to nie obchodziło, to była nasza najważniejsza chwila w życiu. Przełomowa chwila, chwila wejścia w dorosłość. Artur ze smutkiem spojrzał na zegarek oznajmiając, że musi już iść. Ja też musiałam. - Muszę już iść... Obiecuję, że będę próbował...
-Nie musisz obiecywać, ja to wiem - w tym momencie nasze twarze zbliżyły się do siebie... To był mój pierwszy pocałunke. Pocałunek od osoby, którą kocham i która mnie kocha. Gdy wsiadłam do samochodu rodziców, spostrzegłam, że koło Artura nie ma nikogo, kto by na niego czekał, nawet nie było mamy... Kiedyś czytałam, że jedyną ,,osobą'', która na nas czeka z wyciągniętymi ramionami, jest śmierć... Po dwóch dniach od przyjazdu do domu, dostałam list od Artura. Pisał, że zaczął brać, że nie może się od tego uwolnić, że nie ma siły. Czytając ten list, płakałam, czułam , że jestem bezsilna, że nie mogę, nie potrafię mu pomóc. Odpisałam, prosząc, by przestał, by zrobił to z myślą o mnie. Przez następne tygodnie byłam pod ciągłym strachem. Artur nie dawał ,,znaku'' życia. Bałam się, muślałam o najgorszym. Gdy mi

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
weronika17
Użytkownik - weronika17

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2010-07-15 16:55:40