EKO
Dominik M. – (ur. 1983r, Szczecin) były zawodnik Wandy Kraków, 5-krotny Mistrz Polski. W 2009r. nagle, zakończył karierę i wyjechał do USA.
- Kark ciebie zawiezie – kontynuował Boguś – Wejdziesz od ogródka tak jak kiedyś. Gadałem z nim, powiedział mu o wszystkim. Już nie jest na ciebie zły – powiedział Boguś, nie słuchając protestów Eryka.
Tak jak powiedział Boguś, Eryk wspólnie z Karkiem udali się do domu Dominika. Eryka jak za starych wspaniałych lat ruszył przez płot. Nie szło mu to za dobrze. Lata picia taniej wódki robiły swoje. Udało się. Przeskoczył ogrodzenie.
Powolnym krokiem szedł przez trawnik w stronę domu. Nagle z za krzaka uderzył go ktoś w tył głowy. Upadł. Nim zdążył się zorientować, kto go bije dostał jeszcze kilka ciosów. Stare rany zaczęły boleć. Ktoś usiadł na nim i okłada go pięściami z góry po głowie. Udało mu się wykręcić i zrzucić napastnika. Ciosy, które otrzymał były tak mocne, że zaczęło mi się kręcić w głowie. Zaczynał tracić świadomość. W odruchu obronnym kopnął z całej siły leżącego napastnika. Usłyszał tylko trzask pękającej kości i upadł. Po pewnym czasie zdał sobie sprawę, że stracił przytomność. Gdy ocknął się stwierdził, że minął może kwadrans. Spojrzał przed siebie. Zobaczył Dominika leżącego na ziemi. Z oczu ciekła mu krew. Sprawdził puls. Dominik nie żył. Przerażony zaczął uciekać. Pech! Gdy przeskakiwał przez ogrodzenie trafił na patrol policji. Aresztowano go, jako podejrzanego o włamania, ale gdy odkryto, że właściciel domu nie żyje, zmieniono zarzuty na włamanie z morderstwem.
Gazeta Krakowska – Znany piłkarz Dominik M. został zamordowany we własnym domu. Praw-dopodobnie zamordował do kolega z boiska Eryk S., przyłapany przez policje na gorącym uczynku, gdy uciekał z miejsc zdarzenia.
Kraków, kilka tygodni później
- Szefie, świeża gazetka dla szefa – Karka wchodząc do pokoju podał gazetę szefowi.
Boguś spojrzał na tytuł – „Niesamowity zwrot w sprawie Eryka S.”
Gazeta krakowska – Niesamowity zwrot s sprawie o morderstwo Dominika M. Na ostatniej roz-prawie pojawił się niespotykanie świadek. Zeznał, iż był w domu Dominika M. tego feralnego dnia. W wyniku zeznań zmieniono zarzuty dla Eryka S., Eryk S otrzymał karę 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5 za nie umyślne spowodowanie śmierci”
Boguś wykonał grymaś ustami, przypominający uśmiech. Karczek wiedział, co to oznacza – Spisał się, szef jest zadowolony.
Lozanna, tydzień później.
- wspaniały zachód słońca – pomyślał Eryk siedząc na werandzie pięknego domu. Dom należał do jego przyjaciela z dawnych lat. Słyszał o jego sprawie i zaoferował mu pomoc.
Eryk siedział, podziwiał widok, pił wspaniałe 24 letnie Whisky marki Chivas. Gdy do drzwi ktoś za-dzwonił.
Wstał powoli i nie chętnie, poszedł otworzyć. Okazało się ze to stary kolego, dziennikarz.
- Cześć Eryk, jak się masz – wszedł od razu nie pytając do środka – Zajebista chata!.
- Dobra Eryk, muszę ci coś opowiedzieć – zaczął dziennikarz – opowiem tobie coś. Prowadziłem razem z kumplem śledztwo, swoje w twojej sprawie. Muszę tobie wszystko opowiedzieć. To, że zginął Dominik było zaplanowane przez Bogusia.
- co ty gadasz, Bogusia – zaskoczony Eryk aż zerwał się z krzesła.
- Tak, on chciał żebyś tam poszedł i chciał ciebie wrobić w to, ale to, że to ty zabiłeś Dominika to przypadek. Pod domem czekał już „karczek” ty miałeś z Dominiakiem się pokłócić i wyjść a on miał wejść i załatwić Dominika.
- Ale czemu? – zapytał Eryk.
- Boguś jest właścicielem firmy EKO-B, i walą mu się interesy. Do wywozu śmieci z jego terenu, z Krakowa wystartował również EKO-MEKO firma brata Dominika. Boguś chciał postraszyć brata Domi-nika żeby się wycofał z przetargów. To, że ty zabiłeś Dominika to przypadek. Ale to, że miałeś się znaleźć w tym domu tego wieczoru to zaplanował Boguś. Wykorzystał ciebie. I to, że Dominik ciebie nie znosił, wiedział, że się pokłócicie, przecież to ty posuwałeś jego żonę będąc jego najlepszym kolegą. To po tym nagle rzucił karierę i wyjechał do USA. Boguś wiedział, że się pokłócicie. Ty wyjdziesz a „Karka” zakończy sprawę. Wyszło inaczej, ale i tak Boguś jest zadowolony – zakończył dziennikarz z zadowolona miną.