Dzień Końca

Autor: sielakos
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Wstał z starannie wykończonego fotela zdobionego licznymi kunsztownymi wzorami. Następnie podszedł do okna otwierając je na rozcież, żeby raz jeszcze spojrzeć na rozcierający się za nim widok. Niebo tego dnia było pochmurne, tak jakby sama matka natura płakała razem z nim. Nawet najgłębszy żal nie mógł zmazać tego, co się raz już wydarzyło. Po jego poliku spłynęła gorzka łza.
- Już czas. - Usłyszał za plecami dobrze mu znany zimny mechaniczny głos.
- Tak - zgodził się bez zastanowienia udając się za swym sztucznym towarzyszem.
Kamienne schody wielkiego zamczyska zdawały ciągnąć się bez końca przypominając mu o tym, co znajduję się na ich końcu. Schodząc w dół przyglądał się twarzom swoich dawno już zmarłych przodków, wszystkie co do ostatniej zdawały się wyrażać dumę z pełnionego stanowiska. Był pierwszym i zarazem ostatnim członkiem swojej rodziny, który okrył się hańbą.
- Wciąż możesz się zatrzymać. - powiedział stwór niezmiennie bezdusznym tonem.
- Nie mogę. Muszę czynić swoją powinność – mówiąc to otworzył znajdujące się przed nim masywne drzwi.
Wiedział co ma uczynić. Podszedł do pięknego, a mimo wszystko surowego swą prostą stołu pokrytego czarnym jak noc materiałem. Wzrok jego skierowany był jednak na perłowo biały sztylet wykonany z kości słoniowej dawno już zabitego zwierza. Podniósł go swymi drżącymi starymi dłońmi i przeczytał napis znajdujący się na rękojeści: „Rodzimy się i umieramy z honorem”, po czym jednym ruchem zadał sobie śmierć ostatni przedstawiciel gatunku ludzkiego.

 

1
Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
sielakos
Użytkownik - sielakos

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2010-11-16 01:56:36