Daleko do nieba. Rozdział 2

Autor: Kasiula94
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

mkę. Przekręcała klucz, ale nie dała rady otworzyć drzwi.
Nie czekając dłużej pobiegła do sypialni rodziców.
-Mamo! Tato! - pukała w drzwi i czekała, aż pozwolą jej wejść.
Drzwi otworzyły się, a ona ujrzała zaspaną matkę ubraną w koszulę nocną i okrytą starym kocem.
-Amy… Co się stało?
-Mamo. Jesteśmy zamknięci.
Matka spojrzała na nią ze zdziwieniem. U jej boku w jednej chwili pojawił się ojciec.
-Tato. Dzieję się coś złego. Spójrz przez okno.
Mężczyzna podszedł do okna, a mama Amy spoglądała na czynności wykonywane przez męża.
Takie samo, a może nawet większe przerażenie pojawiło się na jego twarzy w momencie, kiedy zobaczył biały dym obejmujący całą przestrzeń wokół ich domu.
-Boże święty - złapał się za głowę i przerażony usiadł na łóżku.
-Mike - podeszła do niego żona.
Amy przekroczyła próg i weszła do sypialni rodziców.
-Libby, oni nas dopadli! Dopadli nas! Co my teraz zrobimy?! Jesteśmy w pułapce.
Kobieta usiadła obok niego. Przytuliła go do siebie. Po policzkach rodziców spływały łzy, a ona zachodziła w głowę skąd ich reakcja.
-Nic nie rozumiem. O co chodzi? - odezwała się Amy czując jak jej serce bije coraz mocniej.
-To źli ludzie Amy… To źli ludzie - w głosie jej ojca słychać było przerażenie.
-Mamo…
-Amy, znieś swojego brata do głównego pokoju.
-Ja chcę znać prawdę! - krzyknęła.
-Idź. Dowiesz się wszystkiego w swoim czasie…
Amy wycofała się z sypialni. W głowie piętrzyły się nieogarnięte myśli.
Szybkim krokiem, prawie biegnąc dostała się do pokoju jej i Nicholasa. Podeszła do łóżka. Jej brat wciąż spał, nie chciała go budzić, ale najwyraźniej nie miała wyjścia.
-Niko, obudź się - wyrwała chłopca ze snu.
Spojrzał na nią ze zdziwieniem i zapytał:
-Co się stało?
-Nic braciszku. Złap mnie za szyje. Przeniosę cię na dół.
Amy wzięła go na ręce. Nie było to dla niej problemem. Zaspany chłopiec przytulił się do siostry nie pytając o nic do czasu, kiedy zeszli na dół. Ponowił pytanie, ale Amy zignorowała go. Nawet nie zorientowała się, że o coś pytał. Ułożyła chłopca na kanapie, wzięła koc, który leżał na fotelu i okryła brata.
Podała mu pilota od telewizora. Nacisnęła przycisk, aby włączyć, ale nie działał. Spróbowała jeszcze raz i drugi.
Nie mieli prądu.
Spróbowała zapalić światło, aby upewnić się, że nie działa. Zostawiła brata samego w pokoju, podeszła do zlewu, odkręciła kurek z wodą i usłyszała tylko bulgotanie, z kranu wyleciał delikatny strumień wody, który zatrzymał się w kranie.
Uderzyła ręką w blat kuchennej szafki i napięcie poszła do sypialni rodziców.
Siedzieli załamani.
-Jesteśmy odcięci od świata. Nie mamy prądu, ani wody.
Spojrzeli po sobie. Jej ojciec wstał, nerwowo chodził po pokoju.
-Powiedzcie mi, o co w tym wszystkim chodzi.
-Dorwali nas, o to właśnie chodzi Amy. Jesteśmy straceni - powiedział, a ona po prostu wyszła.


                                                                   *
-Nie przetrzymujcie ich za długo. Niech się wystraszą, niech poczują, że grunt osuwa im się spod nóg, a potem wkroczcie do akcji. Wiecie, co robić - usłyszał, po czym potwierdził i zakończył rozmowę z szefem.
Był przywódcą całej akcji. W takich momentach jak te bardzo lubił swoją pracę. Nie musiał niczym się przejmować. Od czasu do czasu wydawał rozkazy, co parę godzin wychodził by skontrolować sytuacje, ale więks

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Kasiula94
Użytkownik - Kasiula94

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2013-03-17 13:05:16