Czas
Pamiętasz, jak sobie wyobrażaliśmy, jak to fajnie będzie mieć wszystkie problemy za sobą, interesując się jedynie tym, co jest najważniejsze w życiu; czekając na odwiedziny przyszłego pokolenia? Pamiętasz?
* * *
Siedzę. Siedzę, bo moje nogi już dawno nie pozwalają mi robić tego, na co mam ochotę. Delikatny wiatr muska moją pociętą latami twarz, rozwiewając pojedyncze myśli. Jak to było?
To miało być tak: ja, ławka i wspomnienia. Tak.. Chyba tak to sobie, wtedy wyobrażałam...Wszystko jest, no prawie wszystko. Nie ma wspomnień...
Gdzie są te pocztówki wysyłane przez przeszłość mojego życia? Moja dusza, upojona światem, powinna żyć, choć skorupa już dawno umarła.. A ona? A ona nic. Zupełnie nic. Zostawiła mnie. Już nawet nie pamiętam kiedy. Moja jedyna przyjaciółka- jedyna, która mnie rozumie i wie, co czuję...A to kto? Kim jesteś nieznajoma? Skąd się wzięłaś? Znamy się ...?
* * *
Powieki mam ciężkie jak ołów, sklejone solą życia. Musiałam długo spać. Gdzie..gdzie ja jestem? Gdzie moja nagrzana słońcem ławka? Co to za kobieta siedzi koło mnie? Jestem na łóżku. Ja na łóżku? Ale dlaczego? To nie mój dom..a gdzie moja rodzina? Chcę wstać- nie mogę.
* * *
Czy to Ty? Jesteś ze mną, tak jak mówiłeś..tak bardzo tęskniłam. Gdzie byłeś? I dlaczego tak długo? Nie wiesz, że ja siedzę przy oknie odliczając liście na drzewie? Ohh, ale to już nie ważne. Tylko usiądź koło mnie i mnie przytul. Nie, nie tak. Mocniej! Mocniej! Tak bardzo Cię kocham..nie płacz..wiem, że Ty mnie też. Mówiłam Ci jak bardzo za Tobą tęskniłam?