Czarna dziura
Krystian był młodym mężczyzną
mieszkającym wraz z rodzicami w dużym , pięknym domu . Miał tam wszystko , a
mimo to nie czuł się tam szczęśliwy.
Dlaczego?
Otóż , przyczyną takiego stanu rzeczy
wcale nie był fakt , że miał problemy z samodzielnym poruszaniem się , gdyż to z racji wieku – a
zbliżał się do trzydziestki- zdołał już
zaakceptować i na miarę swoich możliwości dobrze to wykorzystać .Problem tkwił
w tym ,iż Krystian wciąż nie miał poczucia własnej przestrzeni . Wszystko wokół
było wspólne , nawet on sam czuł się
jedną wielką częścią tego zbioru , który
wciągał niczym czarna dziura .
No bo
jak miał być szczęśliwy
skoro każdy jego krok w domu był kontrolowany. Kiedy udało mu
się dotrzeć samodzielnie do toalety , to niczym grzyby po deszczu wyrastali koło Krystiana jego rodzice pytając , czy
mu nie pomóc .
Poza tym, kiedy Krystian dostawał jakąkolwiek propozycje , która wiązała się z dłuższym pobytem poza domem w
domu dostawał standardowe pytanie : - synku , a nas byś nie zabrał ze sobą?