BIEDNY Z WYBORU
- Ewo! To nie jest tak, jak myślisz! Fakt, że jestem biednym człowiekiem, ale z wyboru! A chcąc napisać prawdę, na temat biedy: trzeba ją najpierw przeżyć! - wykrzyczał najgłośniej, jak tylko potrafił.
Ciężko opadł na brzeg opustoszałej ławki, palce zanurzył w posklejanych włosach, a pod jego powiekami gromadziły się łzy, nad którymi nie potrafił zapanować. Po chwili otarł je przegubem dłoni i powędrował dalej. Od tej pory, nikt go wiecej nie widział. Po prostu przepadł, jak rzucony do rzeki kamyk.
Anna K.
Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora