A gdyby tak , pamiętnikowo cz.4
dzień dobry, miejmy nadzieję...ja miałam kolorowo , szczególnie gdy patrzę na mój brak kondycji...muszę wrócić do biegania koniecznie...i nie mówie tego tylko daltego ,że przytyłam absolutnie...bo ja nie tyje wcale nie dlatego ,że uważam co jem..ja po prostu nie mogę przytyć...choćbym nie wiem jak sie starała.Okropne. Jestem za chuda i mocniejszy wiatr to pcha mnie do przodu. A jak bedę miała wiecej mięśni to może będę mocniej stać na ziemi....choć powiem , że to w moim przypadku i tak...nie ,nie trudne tylko...nie wiem jak to nazwać...
dziś mam dzień trudnawy, bo myśli mi szaleją. Tak biegają jak szalone. Tyle sie dzieje..w mojej głowie...chyba sie zakochałam...tak w mojej pasji...
a może i w kimś ? nie żartuje...choć to by dodało pikanterii i może więcej osób by to czytało...,.ale zmartwię was w moim małżeństwie wszystko ok nie mam nikogo na oku...i oby mój mąż też bo inaczej źle skończy hihihi...ja jestem zbyt szalona by ktoś jeszcze ze mną wytrzymał. Ale moja bohaterka historii o miłości ona to sie ma z tymi facetami... mówie wam. Jak nie jeden to drugi głowę jej zawraca. Może kiedyś wam ją przedstawię jak dokończe... hihihi fajna z niej babka . Ale nie chciałabym być na jej miejscu.Choć powiem wam kobietki , że może któraś przeżyła to co ona...
Ja dziś stwierdziłam ,że nie ma co żałować pewnych rzeczy nie mowie o tych złych tylko o takich , które nas tworzą...naszą osobowość, nawet jeśli czasem bolą, a bywa i tak. ale dzis wiem że miłość to nie to co byśmy chcieli bo czesto to co chcemy nie jest dobre.I nawet jeśli tego pragniemy to wcale nie musi być tak dobre jak w naszej głowie i nawet sercu....
śpijcie spokojnie...