Pewnie wczoraj popił i dzisiaj leży jak stówka.
U nas też się pije, pewnie nawet więcej niż w Polsce, ale inaczej. Raz na jakiś czas imprezę się zrobi, pochla, faceci to nawet się pobiją, ale później idą do roboty i spokój na miesiąc. Wy pijecie inaczej. Codziennie, kieliszek za kieliszkiem...
Alkohol był w moim życiu obecny od zawsze. Wychowany w kulturze picia od najmłodszych lat, patrzyłem na świat nie przez różowe okulary, a przez zielone denka butelek.
Nigdy nie był żadnym wielkim gangsterem, nie rozrabiał, nie pił alkoholu. Czasami popalał trawę, ale ani razu nie został aresztowany. Nawet go nie spisano.
– Nie pijesz? – zapytał, wskazując na moją wodę.– Unikam - przyznałem, odkręcając butelkę.– Kto nie pije, ten kapuje – zauważył.Wzruszyłem ramionami. Nie miałem zamiaru reagować na jego zaczepki.
Pewnie wczoraj popił i dzisiaj leży jak stówka.
Książka: Sam w dolinie
Tagi: alkohol, picie