Mnie też to czasem przypadało. Szłam i szłam całymi dniami, dopóki nie znalazłam źródła. Powrót z pustymi rękami oznaczałby całkowitą klęskę, wtedy nie byłoby już dla nas żadnej nadziei. Trzeba było próbować aż do skutku. Wymówka "nie dałam rady" w ogóle nie wchodziła w grę. Matka mówiła, żebym znalazła wodę, więc musiałam ją znaleźć. Przebywając w świecie Zachodu, nie mogłam się nadziwić ludziom, którzy usprawiedliwiają się mówiąc na przykład: Nie mogę pracować, bo boli mnie głowa. Kiedy to słyszę, mam ochotę powiedzieć: Pozwól, ż
Mnie też to czasem przypadało. Szłam i szłam całymi dniami, dopóki nie znalazłam źródła. Powrót z pustymi rękami oznaczałby całkowitą klęskę, wtedy nie byłoby już dla nas żadnej nadziei. Trzeba było próbować aż do skutku. Wymówka "nie dałam rady" w ogóle nie wchodziła w grę. Matka mówiła, żebym znalazła wodę, więc musiałam ją znaleźć. Przebywając w świecie Zachodu, nie mogłam się nadziwić ludziom, którzy usprawiedliwiają się mówiąc na przykład: Nie mogę pracować, bo boli mnie głowa. Kiedy to słyszę, mam ochotę powiedzieć: Pozwól, ż