A może w ogóle na moment przestać fotografować? Na chwilę porzucić fotografię? Zająć się czymś innym? Wypić herbatę, kawę. Walnąć browar, chlapnąć wódę. Zajarać szluga. Dać odetchnąć rozgrzanej głowie. I dopiero wrócić do tematu. Albo w ogóle zająć się innym tematem, który spowoduje, że do tamtego wrócimy z nowymi pomysłami. Z nową koncepcją albo i bez koncepcji. Ale z większym szczęściem.
A może w ogóle na moment przestać fotografować? Na chwilę porzucić fotografię? Zająć się czymś innym? Wypić herbatę, kawę. Walnąć browar, chlapnąć wódę. Zajarać szluga. Dać odetchnąć rozgrzanej głowie. I dopiero wrócić do tematu. Albo w ogóle zająć się innym tematem, który spowoduje, że do tamtego wrócimy z nowymi pomysłami. Z nową koncepcją albo i bez koncepcji. Ale z większym szczęściem.