Czytelnik, wie pan, ma jakąś wrodzoną możność samoobrony. Straszny obraz może od siebie oddalić. Może tę dal regulować, jak za pomocą lornetki. I może to zasnuć jakąś mgłą, za którą zatracą się kontury. Ale u nas w teatrze jest inaczej. To jest tuż, blisko, to wciąga, to każe niekiedy żyć razem.
Czytelnik, wie pan, ma jakąś wrodzoną możność samoobrony. Straszny obraz może od siebie oddalić. Może tę dal regulować, jak za pomocą lornetki. I może to zasnuć jakąś mgłą, za którą zatracą się kontury. Ale u nas w teatrze jest inaczej. To jest tuż, blisko, to wciąga, to każe niekiedy żyć razem.