Manekinki nie jedzą. Mają twardą, gładką skórę. Piękne włosy, drobne palce wąskich dłoni, długich rąk. Wielkie oczy, błyszczące wilgocią jak po śnie. Pomalowane życiem usta. Podziwiam wyłącznie manekiny z głowami i szklanymi oczami. Reszta to podróbki. Starają się być piękne, stoją na przecenach. Przegrywają, bo nie mają dziewięćdziesięciu procent ciała. Są tylko kręgosłupami w swetrach albo plastikowymi nogami w skarpetkach.
Manekinki nie jedzą. Mają twardą, gładką skórę. Piękne włosy, drobne palce wąskich dłoni, długich rąk. Wielkie oczy, błyszczące wilgocią jak po śnie. Pomalowane życiem usta. Podziwiam wyłącznie manekiny z głowami i szklanymi oczami. Reszta to podróbki. Starają się być piękne, stoją na przecenach. Przegrywają, bo nie mają dziewięćdziesięciu procent ciała. Są tylko kręgosłupami w swetrach albo plastikowymi nogami w skarpetkach.