Grany przez niego kadisz składał się z nut płynących z mojego serca, mojej tęsknoty za miłością na wieki utraconą. Tyle że nie do kobiety, która leżała przede mną (...), lecz do tej, z którą pożegnałem się czterdzieści pięć lat temu na zatłoczonym praskim dworcu.
Grany przez niego kadisz składał się z nut płynących z mojego serca, mojej tęsknoty za miłością na wieki utraconą. Tyle że nie do kobiety, która leżała przede mną (...), lecz do tej, z którą pożegnałem się czterdzieści pięć lat temu na zatłoczonym praskim dworcu.