Zniszczenie jedynego symbolu religijnego wystawiło mnie na pastwę marsjańskich wampirów.
Jestem królem Marsa.
Zgaduję, że możecie to nazwać "porażką", ale ja wolę termin "nabywanie doświadczenia.
Zniszczenie jedynego symbolu religijnego wystawiło mnie na pastwę marsjańskich wampirów.