Będę się jednak upierał, że nic dobrego nie zapowiadająca progenitura permanentnej nędzy, głodu na przednówku nieuchronnego jak śmierć, fizycznego i moralnego brudu, jakiego i pańskie pióro by nie przedstawiło, niepokonanej chciwości, ofiara wszelkich możliwych protekcjonizmów, upokarzających łaskawości, zdawkowych słów otuchy, nic niekosztujących pocieszeń, chorobliwej zapobiegliwości z jednej i podręcznikowej gnuśności z drugiej strony, znoszących się w stan egzystencjalnego paraliżu, podwórkowy złodziejaszek, szkolny recydyw
Będę się jednak upierał, że nic dobrego nie zapowiadająca progenitura permanentnej nędzy, głodu na przednówku nieuchronnego jak śmierć, fizycznego i moralnego brudu, jakiego i pańskie pióro by nie przedstawiło, niepokonanej chciwości, ofiara wszelkich możliwych protekcjonizmów, upokarzających łaskawości, zdawkowych słów otuchy, nic niekosztujących pocieszeń, chorobliwej zapobiegliwości z jednej i podręcznikowej gnuśności z drugiej strony, znoszących się w stan egzystencjalnego paraliżu, podwórkowy złodziejaszek, szkolny recydyw